- To sztuczna regulacja, która do niczego nie prowadzi. Owszem, wprowadźmy ograniczenia, ale raczej w portfelach. Kto prezesom każe płacić horrendalne stawki?. Nie stać mnie na Mercedesa, to kupuję inne auto. Może gorsze, ale też jeździ. Ale nie bankrutuję, nie zadłużam się. Niestety, KSM pewnie wejdzie w życie. Większość działaczy jest zwolennikiem tego pomysłu - powiedział Stępniewski na łamach Gazety Wyborczej.
Działacze uważają, że po wprowadzeniu KSM zmaleją żądania zawodników. Po sezonie 2010 może zatem dojść do bardzo gorącego okresu transferowego, gdyż kluby będą musiały budować tak składy, by nie przekroczyć limitu KSM. Dodajmy, że Kalkulowana Średnia Meczowa obowiązuje w brytyjskiej Elite League i szwedzkiej Elitserien.
Więcej w Gazecie Wyborczej.