Bardzo zadowolony z sobotnich treningowych jazd był Michał Mitko. Wychowanek RKM-u Rybnik zwrócił uwagę zwłaszcza na nawierzchnię toru, która w porównaniu do piątkowego treningu uległa znacznej poprawie i jak sam twierdzi, z biegiem czasu powinno być coraz lepiej. - Muszę powiedzieć, że jestem mile zaskoczony. Pod koniec piątkowego treningu tor stał się bardzo szybki, ale na początku było bardzo trudno. Z każdym kolejnym wyjazdem na tor jechało się jednak coraz lepiej. Teraz było naprawdę w porządku. Jeśli jeszcze będziemy jeździć w niedzielę, poniedziałek, a do tego dojdą sparingi, to jestem przekonany, że do startu sezonu będzie fajnie. Z tego, co zauważyłem, to nawierzchnia jest bardzo szybka i zapowiadają się bardzo widowiskowe zawody w Opolu. Na razie jestem bardzo zadowolony. Bardzo wiele funduszy zainwestowałem w sprzęt i pozmieniałem rzeczy, które moim zdaniem zawodziły i jak na razie, bo wiadomo, że do tej pory jeździmy sami, to mam przeczucie, że jestem bardzo szybki ze startu. Myślę, że ten element wychodzi. Zobaczymy, jak staniemy pod prawdziwą taśmą w trzech, czy czterech i jak wtedy będą zachowywać się motocykle i jak ja będę się zachowywał. Jak na razie jestem jednak pozytywnie zmotywowany i zadowolony - mówi nowy nabytek opolskiego klubu.
Mitko ma już za sobą trzy treningi po zimowej przerwie. Przez ostatnie dwa dni 22-latek trenował na opolskim owalu, a wcześniej skorzystał z gościnności macierzystego klubu i pojawił się również na torze w Rybniku. Jak sam jednak twierdzi, trzy treningi nie zrekompensowały mu jeszcze długiego rozbratu z motocyklem w okresie zimowym i głód jazdy wciąż nie został zaspokojony. - Na pewno jeszcze nie został zaspokojony. Jeszcze trochę treningów potrzebuję do tego - dodaje.
Wielu zawodników z ulgą przyjęło decyzję o nowych tłumikach, które jednak wbrew wcześniejszym zapowiedziom nie będą obowiązkowo wprowadzone do polskiej ligi. Okazały się one kompletną farsą i wielu zawodników nie zostawiło suchej nitki na Polskim Związku Motorowym. Inne stanowisko w tej sprawie przedstawia jednak Mitko. - Przyznam szczerzę, że trochę się zdenerwowałem. W piątek przyjechałem tu na trening z nowymi tłumikami, a na miejscu dowiedziałem się, że nie trzeba ich jednak kupować. Wyrzuciłem po prostu pieniądze w błoto. Cóż, takie życie - ubolewa Mitko.
We wtorek pierwszy mecz kontrolny czeka podopiecznych Andrzeja Maroszka. Formę Kolejarza przetestuję czeski, Olymp Praga, który w Opolu stawi się w mocnym zestawieniu z Lubosem Tomickiem, Zdenkiem Simotą, czy Matejem Kusem. Mitko ma konkretne założenia na wtorkowy sparing. - Pięć biegów i pięć zwycięstw – wszystko - kończy z uśmiechem wychowanek "Rekinów".