Prezes Stali Gorzów – Władysław Komarnicki po zawodach w Krsko powiedział, że odbył z Tomaszem Gollobem rozmowę, w której najlepszy polski żużlowiec obiecał, że zarówno Stal Gorzów jak i Polska będą jeszcze dumne z jego występów. Czy tak będzie również podczas Grand Prix Europy? Jak zapowiadają organizatorzy, na trybunach zasiądzie ponad 23 tysiące ludzi. Czy doping kibiców wpłynie pozytywnie na postawę Polaka? - Musi być głośno! Im większa wrzawa na stadionie, tym działa to na mnie bardziej mobilizująco. Wiem, że będę miał za sobą wielu kibiców. Oznaki sympatii i wsparcia są widoczne na każdym kroku. To jest atmosfera jakiej potrzebuję i mam nadzieję, że nie zawiodę oczekiwań kibiców, którzy już podczas treningu tłumnie stawili się na trybunach - powiedział Tomasz Gollob.
Podczas zeszłorocznego finału Drużynowego Pucharu Świata Tomasz Gollob był jednym z ojców zwycięstwa polskiej reprezentacji. Czy spodziewa się zmian w sposobie przygotowania toru na zawody? - Za przygotowanie toru odpowiedzialni są wspólnie firma IMG i Ole Olsen. Wszystko okaże się na krótko przed zawodami. Pozostaje jedynie obserwować ich działania i wyciągać odpowiednie wnioski odnośnie doboru odpowiednich przełożeń do motocyklu - dodał zawodnik Stali Gorzów.
Czy podczas GP Europy ponownie usłyszymy Mazurka Dąbrowskiego? - Jest to moim marzeniem, ale proszę pamiętać, że jedzie nas 16 i każdy ma szansę na zwycięstwo. Są jeszcze Jarek Hampel i Krzysztof Kasprzak, którzy bardzo dobrze znają ten tor. Dla mnie plan minimum to awans do półfinałów. Potem to już jest przysłowiowa loteria. Zrobię wszystko aby utrzymać prowadzenie w klasyfikacji generalnej Grand Prix - zakończył najlepszy polski żużlowiec.