Stalowcy po pierwszym treningu na gorzowskim torze

W poniedziałek ze sprzyjających warunków skorzystali żużlowcy Caelum Stali Gorzów, którzy po raz pierwszy w tym roku wyjechali na własny owal. W treningu wzięli udział wszyscy zawodnicy oprócz Nickiego Pedersena, kapitana drużyny - Tomasza Golloba oraz zagranicznych juniorów.

Początkowo trening zaplanowany był na godzinę 14:00, jednak zanim żużlowcy wyjechali na tor po wczorajszych opadach deszczu nawierzchnia potrzebowała dodatkowych prac. Pierwszym zawodnikiem, który skorzystał z możliwości jazdy na stadionie im. Edwarda Jancarza był Tomasz Gapiński. Popularny "Gapa" po pierwszych okrążeniach stwierdził, że tor jest ciężki i te jazdy będą spokojne.

Na torze zgromadzonym kibicom zaprezentowała się trójka seniorów Caelum Stali Gorzów oraz krajowi juniorzy. Zabrakło kapitana gorzowskiej drużyny - Tomasza Golloba, Nickiego Pedersena oraz juniorów zagranicznych Simona Gustafssona i Sama Mastersa. W treningu poza podstawowymi żużlowcami drużyny Czesława Czernickiego prezentował się również Bartek Zmarzlik, który w tym roku będzie zdawał egzamin na licencję żużlową.

- Jest to mój drugi rok na dużych torach. Piątego maja jest przewidywany egzamin na licencję - mówi młodszy z braci Zmarzlików.

Po uzyskaniu licencji Bartek zapowiada walkę o to, aby w zawodach młodzieżowych reprezentować gorzowski klub - Będę walczył o skład, chciałbym jechać w każdych zawodach jakich się da.

Podczas jazdy Bartek Zmarzlik otrzymywał wiele wskazówek od trenera Czernickiego, a w parkingu wiele czasu przy jego sprzęcie spędzał Tomasz Gapiński - Tak korzystałem z tych wskazówek i to pomagało. Tomek Gapiński to super kolega z drużyny, który mi pomaga - zakończył.

Na gorzowskim owalu zaprezentowali się również obcokrajowcy: David Ruud oraz Matej Zagar. Dla Szweda były to pierwsze okrążenia na torze w tym roku.

Treningi są bardzo potrzebne zawodnikom gorzowskiej Stali, gdyż już w środę "żółto-niebiescy" mają zaplanowany pierwszy trening punktowany. Podopieczni Czesława Czernickiego zmierzą się z drużyną Unibaxu Toruń. Ostatecznie nastąpiły drobne korekty i trenerzy obu ekip ustalili, że 24 marca "żółto-niebiescy" zmierzą się z Unibaxem w Toruniu, z kolei dzień później - 25.03 obie ekipy spotkają się w Gorzowie Wielkopolskim.

Oto co po pierwszych okrążeniach na torze Stali Gorzów powiedzieli zawodnicy:

Tomasz Gapiński: To była spokojna jazda. Tor był dzisiaj ciężki więc nie będziemy tutaj jakichś cudów stwarzać. Jeździliśmy trochę wolno żeby ten tor się przesuszył. Wiadomo, że dzięki motocyklom wszystko to zachodzi szybciej, więc dzisiaj jest spokojnie. Myślę, że ta geometria będzie mi pasować. Jeśli tor będzie troszeczkę twardszy to będzie dobrze. Życzę sobie tego by jazda na tym torze pozwoliła mi w osiąganiu jeszcze lepszych wyników. Na pewno jest to techniczny tor, ale mi on odpowiada. Zawsze lubiłem jeździć w Gorzowie i cieszę się, że tutaj jestem. Oby dopisało mi szczęście, a motocykle się nie psuły i pracowały jak trzeba. Reszta przyjdzie sama.

David Ruud: Dzisiaj pierwszy raz w tym roku jeździłem na torze. Zawsze pierwsze jazdy są dość ciężkie. Dziś było trudno bo tor posiadał wiele nierówności, ale jedziemy dalej. Ja staram się znaleźć odpowiednie ustawienia w motocyklach, przyzwyczaić ciało do jazdy i ogólnie poczuć żużel.

Łukasz Cyran: Nie ma co oceniać. Byliśmy w Chorwacji. Jechaliśmy tam z pełnym gazem, ścigaliśmy się spod taśmy, przyjechaliśmy tutaj i jest zupełnie inaczej. Tor jest przygotowany na miarę możliwości, wiadomo, że nie idzie nic więcej zrobić, bo słońca nie mamy. Wszystko jest uzależnione od pogody. Nie mniej jednak staramy się złamać maszyny, ciężko nam to przychodzi, ale łamiemy maszyny i jedziemy z gazem. Cztery dni trenowaliśmy na torze, dwa treningi dziennie. Na pewno nam to dużo dało. Wjechaliśmy się w tor, znamy już nasze maszyny, nasze silniki. Wiemy teraz ile gazu odkręcić, jak złożyć motor, czy niżej położyć, czy go postawić. Na sparingach będę testował nowe silniki, które w tym tygodniu powinny przyjść od Finne Rune Jensena. Będę po prostu różne rozwiązania stosował i będę testował to, co mam.

Zbigniew Suchecki: Dobrze mi się dzisiaj jeździło ale jedziemy jednak tak na ile tor nam pozwala. Nie jest to zbyt dobry tor bo wiadomo, że to pierwszy trening. Jak co roku, podczas pierwszych jazd, tor jest ciężki i trzeba się do niego przyzwyczaić. Myślę, że potrzeba kilku dni by tor był taki jak na zawodach ligowych. Na razie więc trzeba jechać z głową i mocno uważać, ale może już jutro, pojutrze będzie lepiej. Chcę jeździć jak najszybciej i jak najlepiej. Mam nadzieję, że jeśli moja dyspozycja sportowa, na torze, pokaże, że przydam się w Gorzowie, to z wielką chęcią bym tu startował. Natomiast jeśli nie, to gdzieś podpiszę mały kontrakt. Póki co, moje plany na najbliższe tygodnie to wjechać się w sezon i przygotować się do niego jak najlepiej. Nie wiem jeszcze czy pojadę w środę do Torunia. Rozmawiałem z pewnym klubem, ale to było już miesiąc temu. Jakby to powiedzieć, trochę się nie dogadaliśmy. Myślę jednak, że oferta jest dalej aktualna i zobaczymy co będzie potem. Wiadomo jaka jest sytuacja w Częstochowie, ale ja bardzo chciałem ten kontrakt podpisać w Gorzowie. Bardzo dziękuję działaczom, że mi to umożliwili i ponadto pozwolili na starty na tym torze oraz treningi.

Komentarze (0)