Cieszymy się, że była możliwość startu - wypowiedzi po meczu Caelum Stal Gorzów - Unibax Toruń

Pierwszy raz w tym sezonie na stadionie im. Edwarda Jancarza rozegrany został sparingowy pojedynek. Rywalem Caelum Stali Gorzów był Unibax Toruń. Ostatecznie górą byli gospodarze, którzy pokonali podopiecznych Jana Ząbika 52:38. Najlepszym zawodnikiem spotkania był Nicki Pedersen, który na swoim koncie uzbierał 13 punktów.

Adrian Miedziński (Unibax Toruń): - Pierwszy motocykl został zniszczony w pierwszym biegu, więc miałem okazję spróbować dziś ten drugi motocykl i spisywał się dobrze. Zobaczymy jak będzie w kolejnych sparingach. Każdy w tych pojedynkach chce spróbować swoich motocykli. To były pierwsze moje jazdy spod taśmy i cieszymy się, że była taka możliwość, a tor był dobrze przygotowany. W pierwszym biegu chciałem przejechać na jednym kole linię mety, a motocykl poszedł za wysoko i dostał wysokich obrotów. Za mało jazdy, ale mam nadzieję, że już nie będzie więcej takich przypadków. Miałem w 2006 roku, po kontuzji obojczyka podobną sytuację, więc jak widać od czasu do czasu musi się zdarzyć jakaś przygoda.

Wiesław Jaguś (Unibax Toruń): - To pierwsze zawody spod taśmy, a nie miałem okazji ścigać się w tym roku. Cieszę się, że ten sparing już za nami. Oczywiście mogło być lepiej, ale myślę, że nie było najgorzej. Trochę brakowało mi na starcie, z kolei na dystansie wszystko było ok. Popracujemy nad lepszym wyjściem ze startu i będzie dobrze.

Czesław Czernicki (Caelum Stal Gorzów): - Bardzo jestem zadowolony z tego względu, że nie sztuką jest w pierwszych meczach upajać się wysokimi zwycięstwami ze słabymi drużynami, a na tle znakomitych przeciwników jak Unibax Toruń widać te błędy i niedoskonałości, które popełniliśmy. Z biegu na bieg widać było jednak poprawę. Za dużo było błędów taktycznych, trochę mało zdecydowanych akcji i dużo takich jazd, zwłaszcza w wykonaniu Davida Ruuda, który jechał jakby prowadził samolot na uwięzi. Na odprawie po meczu to wszystko sobie wyjaśniliśmy. Z tego miejsca dziękuje także osobom, które pomagały w przygotowaniu toru, z Jarkiem Gałą na czele, gdyż mogliśmy dziś potrenować popołudniu oraz odjechać sparing w doskonałych warunkach. Jeśli chodzi o Zbigniewa Sucheckiego to powiem tylko tyle, że jest potrzebny drużynie.

Zbiegniew Suchecki (Caelum Stal Gorzów): - W sumie jestem zadowolony z występu. Był to pierwszy raz, gdy startowałem spod taśmy, a te wyjścia miałem bardzo udane. Treningi zimowe nad refleksem się na pewno przydały, ale muszę jeszcze trochę popracować nad sprzętem, żeby być lepszym na dystansie. Dziś chyba trochę nie w tą stronę poszedłem z zębatką, jednak generalnie po siedmiu latach miło było wystartować z gorzowskim plastronem. Chciałbym jeździć jak najlepiej, a decyzja odnośnie składu należy do trenera.

Tomasz Gapiński (Caelum Stal Gorzów): - Na pewno dużo pracy jeszcze przede mną. Testowałem dzisiaj dwa silniki, na Zieloną Górę będę testował kolejne dwa, później z Bydgoszczą kolejne dwa, więc mam co sprawdzać. Wiadomo na treningu jeździliśmy sami, a jazda spod taśmy jest to coś innego. Muszę przyznać, że sam się trochę zawiodłem, gdyż spodziewałem się lepszej jazdy. Przywiozłem ten silnik, który dobrze sprawował się na gorzowskim obiekcie, a dziś nie wszystko pracowało tak jak ja bym chciał, ale myślę, że jeszcze będzie wszystko dobrze.

Źródło artykułu: