Michał Szczepaniak: W pierwszej lidze gospodarz każdego spotkania będzie bardzo silny

Derby Wielkopolski nie były udane dla Startu Gniezno. Podopieczni trenera Leona Kujawskiego przegrali w Poznaniu 55:35. Jednym z zawodników gnieźnieńskiego klubu, który nawiązywał wyrównaną walkę z gospodarzami był Michał Szczepaniak.

- Na pewno inaczej wyobrażaliśmy sobie przebieg derbów Wielkopolski. Chcieliśmy powalczyć w Poznaniu o zwycięstwo. Można powiedzieć, że po to przyjechaliśmy na dzisiejszy mecz. Niestety, tym razem nam się nie powiodło. Taki właśnie bywa czasami sport. To spotkanie również pokazuje, że pierwsza liga jest bardzo silna. U siebie każda drużyna będzie niezwykle mocna - podsumował niedzielne spotkanie w Poznaniu, zawodnik Startu Gniezno, Michał Szczepaniak.

Według starszego z braci Szczepaniaków atmosfera niedzielnych derbów Wielkopolski była odczuwalna. - Na pewno można było wyczuć, że jest to derbowe spotkanie. Chyba każdy odczuwał ciśnienie związane z tym pojedynkiem. Wszyscy jechaliśmy na maksimum swoich możliwości. Szkoda tylko, że tak się to zakończyło dla mojego zespołu. Nie można się jednak załamywać. Zobaczymy, jak będzie w kolejnych pojedynkach - powiedział Szczepaniak.

Żużlowiec Startu podkreślał znakomity poziom niedzielnego meczu, w którym nie brakowało walki przez cztery okrążenia. - Tor był bardzo dobrze przygotowany na te zawody. Walka była widoczna niemal w każdym wyścigu przez cztery okrążenia. Pozostaje mieć tylko nadzieję, że takich spotkań jak niedzielne będzie znacznie więcej. Na pewno jest to z korzyścią dla kibiców żużla - podkreślił.

W trakcie niedzielnego spotkania doszło do rywalizacji pomiędzy Michałem a jego bratem Mateuszem, który na co dzień broni barw PSŻ-u Lechma Poznań. Co nasz rozmówca czuł, kiedy jego rywalem na torze był brat? - Powiem szczerze, że nie myślałem o tym. Dla mnie były to kolejne zawody. Jak już powiedziałem, było dodatkowe ciśnienie z powodu derbów, ale ogólnie jestem zawodnikiem, który stara się nie myśleć o takich rzeczach. Zawsze próbuje jechać swoje - wyjaśnił Szczepaniak.

Początek sezonu nie jest udany dla ekipy z Gniezna. Michał Szczepaniak nie traci jednak nadziei i wierzy, że już niedługo jego drużyna zacznie odnosić sukcesy. - Na pewno liczyliśmy na więcej. Chcieliśmy powalczyć przynajmniej w niedzielnym spotkaniu. Niestety, nie udało się. Trzeba wyciągnąć odpowiednie wnioski i jechać dalej. Jak już jednak powiedziałem, w pierwszej lidze gospodarz każdego spotkania będzie bardzo silny. Z tego powodu wszędzie będzie ciężko o punkty - zakończył.

Komentarze (0)