Pokazaliśmy, że na tym torze można wygrać - wypowiedzi po meczu w Grudziądzu

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

GTŻ Grudziądz po wygranej w Rybniku, niespodziewanie uległ na własnym stadionie drużynie Startu Gniezno 46:44. O wyniku zadecydował ostatni bieg, po którego zakończeniu w obozie gości zapanowała euforia, natomiast w obozie miejscowych przygnębienie.

Robert Kempiński (trener GTŻ-u): Przespaliśmy pierwsze biegi i dlatego przegraliśmy mecz. Zawodnicy chcieli tor przyczepny i taki mieli. Goście byli lepiej dopasowani, po prostu byli lepsi i wygrali. Po dobrym meczu w Rybniku na pewno szkoda dziś straconych punktów, ale jeszcze nic straconego. Bardzo dobrze pojechali Krzysiu Buczkowski i Davey Watt. Słabo pojechał Schlein i Artur Mroczka, który miał po prostu dzisiaj słabszy dzień. Nieco gorzej niż zwykle jeździł Tomek Chrzanowski. Nie będziemy podejmować żadnych pochopnych decyzji. Musimy wyciągnąć wnioski i na spokojnie wszystko przemyśleć. Nie będę szukał tłumaczeń. Mogę jedynie przeprosić naszych kibiców.

Tomasz Chrzanowski (GTŻ Grudziądz): Jeżeli chodzi o moją osobę to pierwsze trzy, cztery wyścigi regulowałem sprzęt jakbym jeździł na wyjeździe. Po polaniu toru warunki się zmieniły i przy przegranym starcie nie dało się nic zrobić na dystansie. Generalnie decydował tylko start. Na ostatni swój bieg diametralnie zmieniłem ustawienia i to przyniosło rezultat. Nie mam wytłumaczenia na swoją gorszą postawę dzisiaj. Starałem się, walczyłem, jednak nie byłem na tyle szybki, żeby mijać rywali i przywozić same "trójki". Mecz był na styku i niestety zabrakło kilku punktów. Przed nami ciężkie spotkanie z Gdańskiem i zrobimy wszystko, żeby je wygrać. Naprawdę szkoda punktów dzisiaj straconych.

Krzysztof Jabłoński (Start Gniezno): Na tym właśnie polega rywalizacja sportowa. Nigdy do końca nie można wszystkiego przewidzieć. Myślę, że każdy z nas wyciągnął wnioski. Trochę przemeblowaliśmy drużynę. Każdy z nas z każdym meczem i treningiem stara się coś poprawiać. Przyjechaliśmy tutaj odpowiednio zmotywowani i udało nam się wygrać. Mieliśmy chwilę słabości w środkowej fazie zawodów, ale trzymaliśmy fason i nie daliśmy sobie wydrzeć tego zwycięstwa. Dziękujemy kibicom za cierpliwość, za to, że przyjechali dzisiaj nas dopingować, mimo dwóch sromotnych porażek oraz sponsorom, że są z nami i nas dopingują.

Michał Szczepaniak (Start Gniezno): Przyjechaliśmy tutaj po zwycięstwo, ale wiedzieliśmy, że nie będzie łatwo, ponieważ Grudziądz dysponuje bardzo silnym składem. Po ostatnich porażkach trzeba było się odbić i zobaczymy co będzie dalej. Ze swojej dyspozycji można powiedzieć, że jestem zadowolony. Dwa biegi mi nie wyszły, ale później zmieniłem motocykl i było o wiele lepiej. W pierwszej lidze nie ma łatwych meczy, zwłaszcza na wyjeździe. Chodzi o to, aby jechała cała drużyna i dziś się to udało. Mam nadzieję, że każdy z nas poczuje się pewniej i będzie lepiej punktować.

Kacper Gomólski (Start Gniezno): Mecz był bardzo zacięty. Mieliśmy bardzo dobry początek, później gospodarze zaczęli nas gonić. Było nam bardzo potrzebne to zwycięstwo i myślę, że powinno być coraz lepiej. Jeżeli chodzi o mnie to myślę, że moment startowy miałem w miarę równy z rywalami, ale zostawałem troszkę z tyłu na dojeździe do pierwszego wirażu. Powoli dochodzę do formy, którą prezentowałem na początku roku. Była ona o jakieś 50 proc. wyższa niż w chwili obecnej. Dziękujemy naszym kibicom, którzy przyjechali do Grudziądza nas wspierać. Mecz był ciekawy, a Grudziądz jest bardzo silną drużyną szczególnie u siebie. Pokazaliśmy, że na tym torze można wygrać.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)