W drugim kolejnym meczu na własnym stadionie, najlepiej punktującym zawodnikiem Speedway Wandy Kraków był Roman Chromik. W wygranym 51:39 spotkaniu przeciwko KSM Krosno, czyli drużynie, w której występował w poprzednim sezonie, kilkakrotnie bardzo dobrze radził sobie na pierwszym łuku. Nawet wtedy, gdy nie wygrał startu, potrafił obrać odpowiedni tor jazdy i znaleźć się na czele stawki lub tuż za parowym partnerem. Tak było choćby w wyścigu 13, kiedy to wyniósł się na zewnętrzną i na wyjściu z pierwszego wirażu, by już na przeciwległej prostej minąć przeciwników w osobach Josefa Franca i Madsa Korneliussena. Świetnie dopasowany do nawierzchni nowohuckiego owalu Chromik bliski był uzyskania płatnego kompletu punktów, jednak w ostatnim biegu pokonał go Franc. Ostatecznie wychowanek rybnickiego RKM-u zdobył 12 punktów i 2 bonusy. - Bardzo fajny tor był dzisiaj, było na nim, nawet mimo przegranego startu, parę ścieżek, którymi szło pojechać. Był lepszy niż na piątkowym treningu, mniej dziurawy. Mocne uderzenie na początek i był spokój w naszym obozie. Później goście spasowali się z torem, znaleźli na niego receptę i zaczęli odrabiać - powiedział tuż po zawodach Roman Chromik.
W meczu z Krosnem 29-letni żużlowiec występował pod nr 12, w parze ze swoim dobrym znajomym z Rybnika, Patrykiem Pawlaszczykiem. Takie zestawienie okazało się trafnym posunięciem menadżera krakowian Mirosława Cierniaka, bowiem ślązacy w pierwszych trzech występach po dwakroć wygrywali podwójnie, a raz 4:2. - Jak było widać, nie przeszkadzaliśmy sobie na torze. Dobrze wychodziliśmy ze startu, a bez tego ciężko jest później coś zrobić. Rozumiemy się i jest dobrze. Cała drużyna zapunktowała, oby tak dalej i może jakieś punkty na wyjeździe też zdobędziemy - analizował postawę drużyny w perspektywie następnych spotkań czołowy jeździec krakowskiego klubu.
Roman Chromik niedawno został mianowany kapitanem Speedway Wandy Kraków. Pierwszy zwycięski mecz w tym sezonie udowodnił, że jest zdolny należycie wywiązać się z powierzonej mu funkcji, nie tylko zdobywając pokaźną ilość punktów, lecz także służąc doświadczeniem i pomocą swoim klubowym partnerom.