We wtorek manager polskiego zespołu Petera Karlssona, Włókniarza Częstochowa, informował jak prezentuje się sytuacja ze Szwedem. Stwierdził wtedy, iż 41-latek jest jeszcze przed badaniami u swojego lekarza. W środę w godzinach porannych od Jarosława Dymka otrzymaliśmy natomiast najświeższe wiadomości na temat stanu zdrowia Karlssona. - Peter jest już po badaniach. Zadzwonił do mnie zaraz jak wyszedł od lekarza, przekazać, że raczej wszystko będzie już w porządku. Najważniejsze, że nie boli go już to kolano. Lekarz stwierdził natomiast, że przy takim urazie żadne zastrzyki czy blokady nie mają sensu. Peter otrzymał maści oraz usztywniacz, który będzie pomagał mu podczas jazdy. Było to prawdopodobnie skręcenie, gdyż Karlsson skarżył się na ogromny ból podczas wykręcania nogi. Teraz już tego problemu nie będzie, bo usztywniacz powinien załatwić sprawę. Peter mówił nawet, że niekiedy czuł tak silny ból, jakby ktoś wbijał mu w to kolano nóż - poinformował Jarosław Dymek.
W związku z tym nie ma raczej zagrożenia, aby Karlssona zabrakło w szeregach częstochowskiego zespołu w spotkaniu ligowym we Wrocławiu. - Szwed jest pełen optymizmu i stwierdził, że na 99 proc. pojedzie w barwach Włókniarza we Wrocławiu. Myślę, że o to możemy być spokojni i oczywiście liczymy, że będzie mocnym punktem naszego zespołu. Peter zastanawia się także czy pojechać w najbliższym meczu jego angielskiej ekipy Belle Vue w Peterborough. Włodarze Belle Vue nie wywierają na nim presji, ponieważ oni mogą spokojnie zastosować sobie za niego zastępstwo i nie ma problemu. Peter chyba jednak pojedzie, bo jak sam stwierdził, nie może sobie pozwolić na długą przerwę, gdyż będzie mu się przykrzyło za jazdą na żużlu - oświadczył manager Włókniarza.
W poniedziałek urazu nabawił się także inny zawodnik częstochowskiego Włókniarza, Tai Woffinden. W upadku ucierpiał nadgarstek Brytyjczyka. O jego stanie zdrowia poinformujemy niebawem.
