Tarnowskie Jaskółki przegrały trzecie spotkanie z rzędu i z dorobkiem dwóch punktów zamykają ligową tabelę. Nadzieję na dobry rezultat tarnowian bardzo szybko rozwiała w niedzielę leszczyńska Unia. - To było ciężkie spotkanie. Unia Leszno jest w tym sezonie kandydatem do zdobycia mistrzostwa i bardzo dobrą drużyną na swoim torze. My walczymy o pierwszą szóstkę i na pewno nie składamy jeszcze broni. Myślę, że nie daliśmy dziś aż takiej plamy jak w meczu z Toruniem i pojechaliśmy troszeczkę lepiej. Ale wiadomo, że kibice, działacze i sponsorzy oczekują i żądają czegoś więcej - powiedział po spotkaniu Sebastian Ułamek.
Czasu, żeby wyciągnąć wnioski i naprawić błędy jest niewiele, ponieważ rewanż odbędzie się już za tydzień. Co więcej, być może leszczynianie przyjadą do Tarnowa z Januszem Kołodziejem, który zna tamtejszy tor jak nikt inny. W związku z tym tarnowianie, żeby myśleć o wygranej, będą musieli pojechać na maksimum swoich możliwości. - Na razie udało nam się rozegrać dwa spotkania na własnym torze, wiadomo w jakich ciężkich warunkach. Mam nadzieję, że teraz w sprzyjających okolicznościach przygotujemy się do następnych meczów i będziemy wygrywać, szczególnie spotkania u siebie. W tym tygodniu na pewno będziemy pracować tak, żeby w rewanżu uzyskać dobry wynik - zapewnił SportoweFakty.pl Sebastian Ułamek.