Ponad stutysięczna miejscowość, położona na Wyspie Północnej nad Zatoką Obfitości jest właścicielem obiektu Baypark Speedway, zarządzanym w imieniu miasta przez Tauranga City Venues Limited i właśnie ten stadion jest brany pod uwagę pod organizację nowozelandzkiej rundy GP. Mocno zaawansowane obustronne negocjacje mają do rozwiązania kilka istotnych nie tylko finansowych szczegółów, jak chociażby długość kontraktu i sposób zaadoptowania ponad 450-metrowego toru, służącego obecnie wyścigom samochodowym na potrzeby speedwaya. Rob Armstrong, szef promocji sportów motorowych International Management Group pragnie doprowadzić do trwalszego mariażu z lokalnymi władzami, tak aby seria wyłaniająca Indywidualnego Mistrza Świata na żużlu wpisała się na dłużej w krajobraz okolic Mount Maunganui.
- Jesteśmy zdecydowani na organizację jednej z rund Grand Prix na stadionie Baypark Speedway w przyszłym roku na przełomie marca i kwietnia, jeśli IMG odpowie pozytywnie na naszą ofertę. Byłoby to znaczące wydarzenie dla naszego regionu i Taurangi. Zawody są oglądane przez około 20 milionów ludzi na świecie, śledzących przed telewizorami rywalizację najlepszych zawodników globu. Trudno o lepszą promocję. Myślimy o kontrakcie zawartym na okres trzech do pięciu lat. Zdajemy sobie jednak sprawę, że jeszcze dużo szczegółów wymaga dalszego wyjaśnienia zanim uda nam się dojść do porozumienia. Przedstawiciele IMG odpowiadający za stronę techniczną przedsięwzięcia, uważają nasz proponowany obiekt za odpowiadający ich oczekiwaniom. Posiada dobrą infrastrukturę i oświetlenie. Jest wystarczająco miejsca na parking dla uczestników. Tor co prawda będzie wymagał modernizacji, włącznie z wymianą nawierzchni, ale to nie powinno stanowić żadnych przeszkód. Dmuchana banda ochronna jest zabierana na wszystkie turnieje i zostanie umocowana na istniejącym betonowym ogrodzeniu - powiedział na lamach lokalnej prasy Stuart Crosby.
Oszczędniejszy w słowach, mieszkający w Auckland Rob Armstrong dodaje: - Jesteśmy przekonani, że kraj o takich żużlowych tradycjach, jak Nowa Zelandia będzie odpowiednim miejscem na organizację tego prestiżowego turnieju. Baypark Speedway jest bardzo dobrym wyborem. To także doskonała okazja dla całego regionu.
Brzmi to naprawdę przyjemnie dla ucha, jeśli jest szansa na realizację ambitnych planów. A te może pomieszać sąsiednia wyspa zwana Australią. Jeśli ma dojść do przeniesienia zawodów GP na południową półkulę, to udział kraju kontynentu jest nieodzowny, aby minimalizować koszty. IMG szuka promotora i obiektu już dłuższy okres czasu i chociaż nie za bardzo lubi przyznawać się do porażek, jak na razie bezskutecznie. Bez sukcesów kończą się tez podchody pod rządy stanowe, które nie kwapią się z otworzeniem sakiewek.
Największą przeszkodę stanowi jednak fakt ponad milionowej straty poniesionej przez Davida Landera po organizacji rundy GP w Sydney w 2002 roku. Tutejsi promotorzy do finansowych rekinów nie należą, a i o sponsoring speedwaya jest niełatwo. Trudno także o wybór obiektu odpowiadającego wymaganiom IMG. Wizytowane ośrodki takie jak chociażby Adelajda i Newcastle nie odpowiadają światowym standardom. Jeśli IMG zdecyduje się promować imprezę samodzielnie, musi zastanowić się nad adaptacją klasowych stadionów z tymczasowo ułożonym torem. Coraz głośniej mówi się o pięćdziesięciotysięcznej hali widowiskowej z zasuwanym dachem zwanej obecnie Etihad Stadium, położonej w dzielnicy Docklands w najbliższym sąsiedztwie centrum Melbourne. Potrzebne są jednak duże środki na wynajęcie tego najnowocześniejszego w kraju stadionu.
Przed IMG niełatwe decyzje i tak naprawdę do końca nie wiadomo, co uda się zrealizować. Jeśli zamierzenia wejdą w fazę realizacji, Tauranga i Melbourne mogą dołączyć do skromnego grona organizatorów światowych indywidualnych finałów w jeździe na żużlu. Jak do tej pory odbyły się tylko dwa turnieje poza Europą, pierwszy w Los Angeles na stadionie Colosseum w 1982 roku i drugi wspomniany wcześniej w Sydney na obiekcie Telstra Stadium dwadzieścia lat później.
