Adrian Gomólski: Wciąż będę szukał jazdy i pracował

Adrian Gomólski był jednym z czterech żużlowców Startu Gniezno nominowanych do udziału w kolejnej edycji Turnieju Chrobrego. W sumie zdobył 5 punktów, które dały mu czternaste miejsce.

Adrian Gomólski jeden wyścig wygrał, a dwukrotnie był trzeci. Ponadto zaliczył jedno zero i wykluczenie. Najwięcej satysfakcji dały mu bardzo dobre wyjścia spod taśmy, którymi imponował w latach poprzednich. - Starty były dobre, ale w polu brakowało szybkości, szczególnie w dwóch pierwszych biegach - potwierdza zawodnik gospodarzy. - Ostatnie dwa biegi były już dużo lepsze.

W swoim ostatnim starcie, "Adik" został wykluczony za upadek i przerwanie biegu. Telewizyjne powtórki pokazały jednak, że decyzja arbitra była co najmniej dziwna, gdyż pomiędzy nim a Adrianem Miedzińskim doszło do kontaktu, w konsekwencji czego Gomólski nie zdołał opanować motocykla. Sam zainteresowany decyzję sędziego przyjął jednak spokojnie. - Trochę niefortunne to wykluczenie, rywal puknął mnie lekko nogą, sędzia to inaczej zinterpretował. Trudno, co zrobić.

Adrian Gomólski przygotowuje się do startu w zawodach

Początek sezonu w lidze polskiej nie jest dla Gomólskiego zbyt udany. W ostatnich dniach notuje on jednak coraz lepsze wyniki w turniejach indywidualnych i szwedzkiej Elitserien. Wiele wskazuje na to, że żużlowiec wróci do składu Startu na najbliższe spotkanie ze Speedway Miszkolc. - Jestem przekonany, że jeszcze chwila i już wszystko zagra - ocenił swoją obecną dyspozycję. - Pomału wszystko zmierza w dobrym kierunku. Wierzę, że z każdą chwilą będzie coraz lepiej, jednak wciąż będę szukał jazdy i pracował. Na pewno da to efekty i od pierwszych wyścigów będzie dobrze. Dzisiaj każdy bieg był naszpikowany dobrymi zawodnikami, wiec było się z kim ścigać.

Warto przypomnieć, że "Gomóła" mógł wystąpić w Turnieju Chrobrego, gdyż okazał się zwycięzcą głosowania SMS-owego, przeprowadzonego wśród kibiców. - Jest mi niezmiernie miło, że nadal mam liczne grono kibiców. Nie zapomnieliście o mnie gdy byłem zawodnikiem Klubu Motorowego Ostrów, pamiętacie też dzisiaj. Pięknie dziękuję. To dzięki wam mogłem dzisiaj wystąpić w turnieju - zwrócił się do swoich kibiców.

Na koniec Gomólski odniósł się do niespotykanej na innych stadionach, średniowiecznej oprawy turnieju. - Na pewno bardzo fajnie to wygląda, efektownie. Jest to niespotykany turniej, ma tradycję sięgającą tysiąca lat. Organizatorzy robią wszystko, żeby wyglądało to tak, jak w Średniowieczu. Fajna zabawa. Przyszło bardzo dużo widzów, stadion był pięknie wypełniony. Widowisko także było przednie. "Adik" pochwalił przygotowanie nawierzchni gnieźnieńskiego owalu. - Jeśli chce się mieć tor do ścigania, można w Gnieźnie to zrobić - zakończył.

Źródło artykułu: