Zawodnik Caelum Stali Gorzów Wlkp. w przeszłości dwukrotnie stał na podium kopenhaskich zawodów, a było to w latach 2007 i 2008, kiedy to Duńczyk zdominował zmagania o tytuł najlepszego jeźdźca globu. - Traktuję ten turniej na równi z innymi odsłonami GP, ale wspaniale byłoby wygrać przed własną publicznością, ponieważ jak dotąd nie udało mi się tego dokonać - powiedział Pedersen.
Jednym z faworytów do zwycięstwa na Parken jest obok Nickiego inny Duńczyk, Kenneth Bjerre, który w tej chwili przewodzi w klasyfikacji przejściowej IMŚ. - Kenneth jest liderem mistrzostw i prawdopodobnie będzie się znajdował pod większą presją niż ja. Ja po prostu pojadę do Kopenhagi i będę robił swoje. To są dla mnie bardzo ważne zawody i jestem w stanie dostać się do finału, a potem w nim zwyciężyć. Nie czuję się jakoś specjalnie zaskoczony dotychczasową postawą Bjerre, ponieważ tak naprawdę wielkim zaskoczeniem jest dla mnie to, co się ogólnie dzieje w tym sezonie w GP. Wszyscy mają wzloty i upadki, przez co rywalizacja jest niezwykle wyrównana - dodał reprezentant kraju z Półwyspu Jutlandzkiego.
Nicki Pedersen po czterech z jedenastu rund IMŚ 2010 plasuje się tabeli czempionatu na piątym miejscu i ma na swoim koncie 31 punktów. Oprócz Kennetha Bjerre (42 pkt.) jeźdźca Caelum Stali wyprzedzają jeszcze Jarosław Hampel (40 pkt.), Tomasz Gollob (39 pkt.) oraz Jason Crump (33 pkt.). - Do tej pory nikomu nie udało się odskoczyć od reszty i jest kilku zawodników, którym wiedzie się całkiem nieźle. Sezon jest jednak długi i jeszcze wiele punktów można w nim zdobyć. Ja koncentruję się na sobie i jeśli dogadam się w końcu ze sprzętem, to na pewno trochę namieszam w stawce - zakończył Pedersen.
Przypomnijmy, że w ubiegłorocznej GP Danii w Kopenhadze triumfował Jason Crump, który w wielkim finale okazał się lepszy od Grega Hancocka, Tomasza Golloba oraz Nielsa Kristiana Iversena.