Chęć zdobycia kompletu przełożyła się na świetną dyspozycję Kudriaszowa. W kolejnym spotkaniu na torze w Krakowie Andriej jeszcze bardziej zbliżył się do osiągnięcia upragnionego wyniku. Imponował szybkimi wyjściami spod taśmy, umiejętnym rozgrywaniem 1. łuku oraz odważną i pewną jazdą na dystansie. Był o włos od zdobycia kompletu punktów, a jedyną porażkę zanotował w 6. wyścigu niedzielnego meczu, kiedy to uległ po zaciętej walce Alanowi Marcinkowskiemu. - Dalej chcę zdobyć komplet, jeździć w każdych zawodach coraz lepiej. Muszę dużo pracować nad sobą, żeby dawać radość kibicom i żeby wszyscy byli zadowoleni. Rosjanin swoją ambitną i waleczną postawą, ale też otwartością i pozytywnym usposobieniem, szybko zaskarbił sobie sympatię krakowskiej publiczności, stając się jej ulubieńcem. Po zakończeniu pojedynku z Kolejarzem Rawicz, długo pozdrawiał kibiców, dziękował im za doping, a ponadto kręcił specjalnie dla nich efektowne bączki. -Lubię cieszyć tym kibiców. Dzisiaj wszyscy mi pomagali, i kibice, i koledzy z drużyny, i menadżer. Dziękuję wszystkim- stwierdził Kudriaszow.
Posiadanie tak dobrze spisującego się zawodnika na pozycji rezerwowego wydatnie pomogło krakowianom w pokonaniu Kolejarza Rawicz. Rosjanin jako jeździec młodzieżowy wystąpił właściwie tylko w pierwszym swoim starcie, a później zastępował słabiej spisujących się seniorów - Władimira Dubinina i Grzegorza Stróżyka. Andriej Kudriaszow podkreśla, że status żużlowca oczekującego i zmieniającego kolegów z drużyny nie stanowi dla niego żadnego utrudnienia, bo cały czas jest gotowy do wyjazdu na tor. - Dla mnie nie ma różnicy, jechałem i tak pięć biegów. Dzisiaj wszyscy przywozili punkty i robili to, co mogli.
W niedzielnym meczu na torze w Nowej Hucie ponownie zmierzyli się ze sobą dwaj juniorzy, którzy 24 godziny wcześniej rywalizowali w półfinale IMEJ. Lepiej zawody w Rawiczu wspomina Tobiasz Musielak, gdyż awansował on do finału. Andiejowi Kudriaszowowi w uzyskaniu przepustki do walki o medale przeszkodziły defekty na drugich miejscach. Gdyby nie te usterki, zawodnik Speedway Wandy znalazłby się na podium rawickiej eliminacji. - To nie przez nowe tłumiki. W drugim biegu urwał się łańcuch. Cztery punkty uciekły, byłoby 2-3 miejsce, do tego dzisiaj 14 punktów, byłbym zadowolony jak nigdy- wyjaśnił niezwykle sympatyczny zawodnik. Kudriaszow ostatnie niepowodzenie będzie mógł powetować sobie w IMŚJ. 26 czerwca wystąpi w półfinale w niemieckim Landshut, a za rywali będzie miał choćby broniącego tytułu Darcy Warda oraz innych kandydatów do mistrzostwa - Martina Vaculika, czy Polaków: Artura Mroczkę i Macieja Janowskiego. - Chcę pojechać tam dobrze i awansować do finału - zapowiedział.
Andriej Kudriaszow pochodzi z Bałakowa, gdzie reprezentuje miejscową SK Turbinę, a więc ten sam klub, w którym występuje brązowy medalista IMŚ, Emil Sajfutdinow. W ubiegłym roku utalentowany zawodnik ze wschodu został najlepszym juniorem w Rosji do lat 19, natomiast w krajowym czempionacie do lat 21 uplasował się na 3. pozycji. Teraz jego jazda w Speedway Wandzie zaczyna nieco przypominać znakomite starty Emila w Bydgoszczy. Czyżby Andriej chciał równać poziomem do starszego, słynnego rodaka? -Emil w moim wieku był już mistrzem świata juniorów. Na pewno chciałbym jeździć tak, jak on. Sympatycznemu Rosjaninowi należy życzyć dalszej progresji, by mógł podążać śladem dwukrotnego mistrza świata juniorów