Grzegorz Wysocki: Jak skomentuje pan występ rawickich "Niedźwiadków" w meczu z Kolejarzem Opole?
Henryk Jasek: Liczyłem, że mecz będzie bardzo wyrównany, bo mimo wszystko jesteśmy osłabieni. W spotkaniu nie pojechał Anton Rosen, a Sebastian Alden leczy jeszcze kontuzję nadgarstka. To co Opole zrobiło dla mnie jest przykre. Jak przestała wychodzić im jazda to naglę przestają się ścigać. Gdyby wygrywali to z pewnością ścigaliby się do końca. Tor naprawdę był bardzo dobry do ścigania, a dlaczego tak opolska drużyna postąpiła to nie wiem. Ja rozpatrywałbym to w kategoriach niesportowego zachowania.
Podczas meczu kontuzji doznał Tobiasz Musielak. Kto zastąpi młodzieżowca w najbliższym spotkaniu?
- Wiadomo, że musi być Polski zawodnik. Zobaczymy jeszcze na treningach jak to będzie, ale najprawdopodobniej zastąpi go Marek Łozowicki.
Czy trenera zdaniem nieobecność w składzie Sebastiana Aldena przyczynia się do wyników spotkań?
- Myślę, że tak. Pojechaliśmy do Krakowa zastępstwem zawodnika, ale to zastępstwo zawodnika nic nam nie przyniosło. Jak byłby Sebastian Alden to na pewno byłby lepszy wynik.
W mecz z Kolejarzem Opole było stosowane zastępstwo zawodnika za Sebastiana Aldena z powodzeniem…
- Dopiero teraz skutecznie zawodnicy pojechali, ale trzeba to rozpatrywać w trochę innych kategoriach. Przeciwnik wiadomo co zrobił i nie można też nie wiadomo jak na to patrzeć.
Kolejarz przebudza się ze snu po ostatnich porażkach i dopisuje trzy punkty w tabeli…
- Myślę, że nasz zespół stać na bardzo dobrą jazdę, tylko trzeba może jeszcze większego zgrania. Atmosfera w drużynie jest naprawdę bardzo dobra. Zespół musi popracować nad ustawieniami motocykla, żeby w meczach wyjazdowych lepiej jechać.
Jak skomentuje pan dotychczasową jazdę zawodników z Rawicza?
- Moi zawodnicy powinni lepiej sobie radzić na wyjazdach z dopasowywaniem sprzętu. To też jest umiejętność, bo zawodnik oprócz jazdy musi umieć dopasować sprzęt. Tory są różne i tych zmian trzeba dokonywać nie tylko w przełożeniach ale i w gaźniku zapłonie, czy też dyszy. To wszystko trzeba umieć zgrać. Niekiedy widzę jak jesteśmy na spotkaniu wyjazdowym, że nie zawsze zawodnikom wychodzą te dopasowania.
Kto pana zdaniem zasługuje na plus, a kto na minus?
- Na duży plus zasługuje Alan Marcinkowski. Reszta zawodników jedzie poprawie, ale każdy gdzieś tam zawiódł.
Już w najbliższą niedzielę na stadion im. Floriana Kapały w Rawiczu zawita drużyna z Ostrowa Wielkopolskiego. Jak ocenia trener szanse swoich zawodników?
- My praktycznie powinniśmy wygrać wszystkie zawody, ale mamy pecha. Nadal będzie pauzował Sebastian Alden, teraz ze składu wyleciał Tobiasz Musielak, gdyż złamał nogę. Mecz na pewno będzie ciężki, ale jest do wygrania. Niedzielne spotkanie to również duża niewiadoma, gdyż można było liczyć na punkty Musielaka w tym spotkaniu.