To już nie jest żużel, tylko jakiś inny sport - komentarze po 1. Finale IMŚJ w Gdańsku

Maksim Bogdanow wygrał 1. Finał Indywidualnych Mistrzostw Świata Juniorów. Poza nim, na podium znaleźli się też Patrick Hougaard i Jurica Pavlic. Oto co do powiedzenia mieli najlepsi zawodnicy gdańskiego turnieju.

Maksim Bogdanow (Łotwa): Były to bardzo trudne zawody, rozegrane na trudnym, śliskim torze. Warunki były jednak podobne dla wszystkich. Sędzia jednak podjął taką, a nie inną decyzję, dlatego pozostało nam jechać. W kolejnych dwóch rundach będziemy walczyć ze sobą o każdy punkt do ostatnich zawodów w Pardubicach. Mógłbym czuć się uprzywilejowany, gdyż przed nami zawody w Daugavpils, jednak się tak nie czuję. Przed nami ostra walka.

Patrick Hougaard (Dania): Najważniejsze jest to, że nie było kontuzji. Zgadzam się z innymi zawodnikami, że warunki nie były najlepsze do jazdy. Sędzia jednak podjął taką decyzję i przyszło nam po prostu startować. Wszyscy rywale startujący w tych finałach są bardzo mocni. Uważam, że Maksim Bogdanow i inni zawodnicy jeżdżący na co dzień w Daugavpils będą po prostu latali na tym torze. Postaram się jednak ich pokonać. Warunki były bardzo trudne, ale co możemy zrobić, jak rano w Gdańsku było ponad 30 stopni, a później zaczął padać deszcz? Musieliśmy po prostu jechać najlepiej, jak potrafimy. Nie podpisaliśmy protestu o nowe tłumiki, gdyż jak FIM ustala zasady, to trzeba się tego trzymać.

Jurica Pavlic (Chorwacja): Szkoda, że przyszło nam jechać przy takiej pogodzie, na takim torze. W ogóle nie było walki i liczyło się tylko i wyłącznie szczęście. Ja go nie miałem, bo w pierwszych trzech biegach jechałem z trzeciego i czwartego pola. Było przez to trudno wygrywać, ale dla każdego tor był taki sam. Liczę, że w kolejnych rundach będę miał większe szczęście i ułoży się to dla mnie lepiej. Wszystko jest jeszcze możliwe, bo pozostały dwa turnieje. Wygrać z Bogdanowem będzie trudno, gdyż tor w Daugavpils to tor, na którym on jeździ, w mieście w którym mieszka. Wszyscy będą chcieli wygrywać biegi. Trzeba się nastawić na kolejne zawody, do ostatecznych rezultatów droga daleka. Musieliśmy jeździć na nowych tłumikach i to jest głupota. Na tym się nie da jechać, bo jak się raz zamknie gaz, to już koniec. Nie rozumiem dlaczego Grand Prix, czy Drużynowy Puchar Świata rozgrywane są na starych tłumikach, a Indywidualne Mistrzostwa Świata Juniorów na nowych. Dwóch zawodników powiedziało, że pojedzie na nowych tłumikach i przez to tak to wyszło. Szkoda, bo to już nie jest żużel, tylko jakiś inny sport.

Źródło artykułu: