Patryk Dudek: Greg cały czas nam pomaga

Po przejściu do grona seniorów przez Grzegorza Zengotę to Patryk Dudek stał się podstawowym młodzieżowcem Falubazu Zielona Góra. Zawodnik okrzyknięty polskim odkryciem ubiegłego sezonu w ligowym pojedynku swojej drużyny w Częstochowie zdobył 4 punkty i bonus. Patryk był zadowolony z tego rezultatu jak i końcowego, pozytywnego dla jego ekipy wyniku spotkania.

- Zaczynam robić moje założenia przedsezonowe. Robię w tej granicy punkty, w której chciałbym robić i cieszę się z tego. Mimo, że tam jeden bieg mi nie wyjdzie to w następnym zapunktuję. Dlatego też cieszę się, że dwa ostatnie biegi mi wyszły, bo po drugim biegu się załamałem w cudzysłowie. Nie mogłem się wtedy nawet podłączyć pod chłopaków, jechać w kontakcie i mówię sobie: co jest? Po pierwszym biegu zrobiliśmy minimalną korektę i nie wiem, być może to ona zaważyła na tym. Ciężko mi powiedzieć, ale byłem naprawdę wolny. Przez to, że trener nie wypuścił mnie do następnego biegu zmobilizowałem się i pojechałem później swoje - powiedział dla portalu SportoweFakty.pl Patryk Dudek.

W niedzielny wieczór w Częstochowie Falubaz nie pozostawił rywalom złudzeń, kto tego dnia jest zdecydowanie lepszy. Potwierdza to wynik. Zielonogórzanie wygrali z biało-zielonymi dwunastoma "oczkami" i zgarnęli cała pulę punktów do ligowej tabeli (łącznie z punktem bonusowym). Zawodnicy zwycięskiej drużyny podkreślali jednak, że wbrew pozorom nie było to dla nich łatwe spotkanie i o punkty musieli się bardzo mocno postarać. Według Patryka Dudka, o zwycięstwie Falubazu mogła zadecydować determinacja tej drużyny. - To już trzeci mecz z rzędu wygraliśmy i myślę, że jesteśmy mocno zmotywowani i podbudowani tym, że wygrywamy na wyjazdach. Można powiedzieć, że tą siłą rozpędu dzisiaj (niedziela dop.red.) też udało nam się wygrać z Częstochową. Byliśmy też w obawie, bo wiadomo, każda drużyna jest silna na swoim torze. Tym bardziej cieszymy się, że udało nam się wygrać - stwierdził junior Drużynowego Mistrza Polski.

Falubaz w tym sezonie przechodził już trudne momenty. Szczególnie na początku, kiedy to podopiecznym Piotra Żyto kompletnie się nie wiodło. Młodzieżowiec zespołu spod znaku "Myszki Miki" cały czas wierzył w możliwości swojego macierzystego klubu. - Ja cały czas patrzę optymistycznie na to. Według mnie nie można nas po pierwszych przegranych, w ogóle każdym przegranym meczu już spisywać na straty. Wiadomo, że to był początek sezonu, a chodzi o to żeby wejść do Play-Offów. Teraz myślę, że z biegiem czasu zawodnicy mają dograne motory i jakoś to idzie - skomentował Dudek.

W przerwie zimowej Grzegorza Walaska w barwach Falubazu zastąpił Greg Hancock. Od dawna wiadomo, że Amerykanin to istny ambasador speedway’a, który utrzymuje bardzo dobry kontakt z młodzieżą. W ostatnim czasie pomocą służył chociażby Maciejowi Janowskiemu czy Taiowi Woffindenowi. Jak wygląda natomiast współpraca Grega z juniorami z Zielonej Góry? Oglądając bowiem gonitwy z udziałem Hancocka mającego za partnera z pary młodzieżowca Falubazu, łatwo zauważyć, że "Jankes" stara się jak najbardziej pomóc mniej doświadczonemu koledze. - Greg cały czas nam pomaga. Podpowiada jak jechać, mówi żeby nie spinać się za bardzo. Mówi, aby wybierać jak najlepsze ścieżki na torze i ogólnie dużo pomaga. Zresztą tak jak Polscy nasi zawodnicy, dlatego cała drużyna jest w kontakcie - oznajmił Patryk Dudek.

Źródło artykułu: