Oskar Paluch dotąd w Szwecji jeździł jedynie na poziomie Allsvenskan League i to też niezbyt często. W 2023 roku wystartował w pięciu, a w 2024 w jednym spotkaniu w barwach rezerw Lejonen Gislaved. Okazji do występów na najwyższym szczeblu, czyli Bauhaus-Ligan nie miał.
Wygląda na to, że zmieni się to za kilka miesięcy. Utalentowany młodzieżowiec podpisał właśnie dwuletni kontrakt z Piraterną Motala, która tegoroczne rozdanie w szwedzkiej elicie zakończyła na etapie ćwierćfinału play-off, gdzie lepsza okazała się od niej Kumla Indianerna.
- Kiedy tylko atrament wysechł na umowie, uczucie było naprawdę dobre. Wielki talent, który ma dopiero 18 lat, a już wielkie zasługi w swoim CV. Dwuletni kontrakt? Tak, to naprawdę brzmi, jak wcześniejszy prezent bożonarodzeniowy - przyznał cytowany przez stronę internetową piraterna.se Anders Bylin, zastępca menadżera "Piratów".
Urodzony w 2006 roku Polak też nie kryje zadowolenia z dołączenia do Piraterny. - Jestem bardzo szczęśliwy, że mogę go reprezentować. Zrobię wszystko, aby z piratem na piersi zdobywać wiele cennych punktów i dać kibicom wiele okazji do świętowania - stwierdził.
Wcześniej już mistrz ligi szwedzkiej z lat 2011 i 2013 ogłosił, że w jego kadrze na przyszłoroczny sezon znajdują się także: Oskar Fajfer, Vaclav Milik, Tim Soerensen, Mathias Thoernblom, Johnatan Ejnermark i Ludvig Selvin.
ZOBACZ WIDEO: Czy to powód słabszej formy Janowskiego? Zawodnik odpowiada