Bajeczny Sajfudinov, Polacy za burtą. Runda kwalifikacyjna IMŚJ w Żarnovicy (relacja)

W składzie tych zawodów mieliśmy jedną zmianę. W miejsce Artema Łaguty, który nie otrzymał wizy, pojawił się Czech, Jan Holub. Jak jednak można się było domyślić, nie odegrał on większej roli w tym turnieju. Do półfinału awansowali także inni faworyci. Szkoda tylko, że wśród szczęśliwej szóstki nie było ani Michała Mitko, ani Patryka Pawlaszczyka.

Słowacja przywitała uczestników eliminacji cudowną, słoneczną pogodą, a bajkowo położony stadion dopełniał pięknego obrazu, jaki można było zastać u naszych południowych sąsiadów. Żarnovica przywitała jednak zawodników piekielnie twardym torem i wiadomo było, że kto wygra start i umiejętnie rozegra pierwszy wiraż, będzie po prostu wygrywał.

-Ten tor się rozsypie po kilku wyścigach, bo te dziury, które są na wejściu szczególnie w pierwszy wiraż, dadzą znać o sobie- opowiadał szkoleniowiec RKM-u Mirosław Korbel. Korbel mówił także, że w sobotę na treningu w miarę wszystko grało i pasowało. Jak się jednak bardzo szybko okazało, Polacy niemrawo rozpoczęli te zawody i także niemrawo je zakończyli.

W pierwszej serii startów wygrywali faworyci: Emil Sajfudinov, Martin Vaculik, Lewis Bridger, a także niespodziewanie Anglik Joshua Auty. Polacy z kolei pojechali średnio: Pawlaszczyk zdobył 2 punkty a Mitko jeden.

Pierwsza i druga seria nie przyniosły żadnych emocji, bo sprawdzał się scenariusz, który nakreślił Mirosław Korbel, a więc start, pierwszy łuk i jazda gęsiego aż do mety. Licznie, jak na słowackie warunki, zgromadzona publiczność, mogła zatem się tylko bardzo nudzić, bo trudno emocjonować się taka jazdą. Po 2 seriach prowadzili z 6 punktami na koncie: Sajfudinov oraz Vaculik.

Pierwsze poważne ściganie oglądaliśmy dopiero w 12. gonitwie, kiedy wspomniana dwójka spotkała się na torze. Ze startu, kapitalnie wyszedł Martin Vaculik, za nim jak cień podążał Matej Kus, a dopiero trzeci był faworyzowany Emil Sajfudinov. Nie liczył się Anglik Joshua Auty. Na drugim okrążeniu, zaczął słabnąć motocykl Vaculika, którego praktycznie jednocześnie wyprzedzili Kus i Sajfudinov. Na kolejnym wirażu, eksplodował silnik w motocyklu Słowaka, na czym skorzystał Auty, wychodząc na 3. pozycję. Z przodu tymczasem, trwała walką o pierwszą pozycję pomiędzy Czechem i Rosjaninem. Sajfudinov dwoił się i troił - w końcu atakiem przy krawężniku wyprzedził niesamowicie ambitnie jadącego w tym biegu Mateja Kusa.

Polacy mieli po 3 seriach po 5 punktów, gdyż Pawlaszczyk był trzeci, a Mitko wygrał swój trzeci wyścig. 5 punktów dawało jeszcze nadzieję, na dobre dwa kolejne występy i awans dalej. Niestety, były to tylko pobożne życzenia polskich, a właściwie rybnickich kibiców, którzy tego popołudnia przyjechali na zawody do Żarnowicy.

4 seria nie przyniosła niespodzianek - także niestety jeśli chodzi o jazdę Polaków. Powoli zatem krystalizowała się czołówka 6 zawodników, którzy zgłosili chęć awansu do półfinału. Zewsząd zbierał już gratulacje Sajfudinov, który po kolejnym, kapitalnym wyścigu miał już na swoim koncie 12 punktów i pewny awans w kieszeni. Nie wszystkie jednak zagadki tego popołudnia zostały rozwiązane; piąta, ostatnia seria startów miała dać odpowiedź na to, kto oprócz Rosjanina, będzie w gronie szczęśliwców.

Po jej zakończeniu trzeba było rozegrać dwa biegi dodatkowe: Lewis Bridger i Maksim Bogdanow zmierzyli się w biegu o 2. miejsce, w którym, po dobrym starcie, lepszy okazał się Anglik. Kolejny, ostatni już wyścig tego popołudnia, miał jednak większą stawkę - stawkę awansu do półfinału. Scenariusz był bardzo prosty: zwycięzca awansuje dalej, przegrany będzie tylko zawodnikiem rezerwowym. Tą wojnę nerwów wygrał Matej Kus, a Anglik Joshua Auty musiał pogodzić się z porażką. Tym samym poznaliśmy szóstkę zawodników, którzy będą walczyli o awans do finału Indywidualnych Mistrzostw Świata Juniorów.

W Żarnowicy nie zawiedli faworyci. Fenomenalnie jeździł Emil Sajfudinov, który nie miał sobie równych. Przewaga przede wszystkim sprzętowa Rosjanina była niewiarygodna. Zaskoczył In plus Matej Kus, który rozkręcał się z wyścigu na wyścig.

A Polacy? No cóż. Wiadomo było, że nie będzie łatwo. Po cichu jednak liczyliśmy na awans przynajmniej jednego zawodnika. Stało się jednak inaczej i z tej lekcji trzeba wyciągnąć wnioski na przyszłość. Aż żal było patrzeć na nieporadność Polaków, wobec ich kolegów z innych krajów. Być może za rok będzie lepiej.

Punktacja Indywidualna:

1. Emil Saifutdinov - Rosja (3,3,3,3,3) 15

2. Lewis Bridger - Wielka Brytania (3,2,2,2,3) 12+3

3. Maksim Bogdanow - Łotwa (2,3,3,2,2) 12+2

4. Martin Vaculik - Słowacja (3,3,0,3,2) 11

5. Filip Sitera - Czechy (1,2,3,3,2) 11

6. Matej Kus - Czechy (2,w,2,3,3) 10+3

--------------------------------------

7. Josh Auty - Wielka Brytania (3,1,1,2,3) 10+2 - rezerwowy

--------------------------------------

8. Patryk Pawlaszczyk - Polska (2,2,1,1,2) 8

9. Jewgienij Karawackis - Łotwa (1,3,2,0,1) 7

10. Michał Mitko - Polska (1,1,3,1,1) 7

11. Nikola Martinec - Chorwacja (0,2,2,1,1) 6

12. Nikola Pigac - Chorwacja (0,0,1,2,1) 4

13. Roland Kovacs - Węgry (2,1,0,0,0) 3

14. Jan Holub - Czechy (1,w,0,1,0) 2

15. Tamas Szilagyi - Węgry (0,0,1,0,0) 1

16. Michal Dudek - Czechy (d,1,0) 1

17. Ratislav Bandzi - Słowacja (0,0,0,0,0) 0

Bieg po biegu:

1. Vaculik, Bogdanow, Sitera, Martinec

2. Bridger, Kus, Mitko, Szilagyi

3. Saifutdinov, Pawlaszczyk, Karawackis, Pigac

4. Auty, Kovacs, Holub, Bandzi

5. Bogdanow, Bridger, Auty, Pigac

6. Saiftudinov, Sitera, Kovacs, Szilagyi

7. Karawackis, Martinec, Holub (w), Kus (w)

8. Vaculik, Pawlaszczyk, Mitko, Bandzi

9. Bogdanow, Karawackis, Szilagyi, Bandzi

10. Sitera, Bridger, Pawlaszczyk, Holub

11. Mitko, Martinec, Pigac, Kovacs

12. Saifutdinov, Kus, Auty, Vaculik

13. Kus, Bogdanow, Pawlaszczyk, Kovacs

14. Sitera, Auty, Mitko, Karawackis

15. Saiftudinov, Bridger, Martinec, Bandzi

16. Vaculik, Pigac, Holub, Szilagyi

17. Saifutdinov, Bogdanow, Mitko, Holub

18. Kus, Sitera, Pigac, Bandzi

19. Auty, Pawlaszczyk, Martinec, Szilagyi

20. Bridger, Vaculik, Karawackis, Kovacs

21. Bridger, Bogdanow

22. Kus, Auty

Sędziował: Chrystian Froschauer - Niemcy

Widzów: 2000

Komentarze (0)