Podopieczni Rafała Wilka z Rawicza wyjeżdżali z uśmiechniętą miną. Jak sam zainteresowany skomentuje zaległe spotkanie z Kolejarzem Rawicz? - Myślę, że nikt się nie spodziewał tak łatwej wygranej, a przede wszystkim tych rozmiarów. Tor był ewidentnie pod nas i z tego należy się cieszyć oraz podziękować gospodarzom, że zrobili taki, a nie inny tor - mówi Rafał Wilk.
Ekipa KMŻ Lublin bez większych problemów uplasowała się w pierwszej czwórce drugoligowych rozgrywek. Jakie cele postawiła sobie drużyna na tegoroczny sezon?
- Celem naszym było zwycięstwo w Rawiczu i to nam się udało. Cieszymy się bardzo. Teraz w niedziele mamy mecz z Krosnem pewnie nie taki ciężki gatunkowo. Krosno z resztą przysłało taki skład jak przysłało także potraktujemy to bardziej treningowo. Na pewno będziemy chcieli żeby trochę juniorzy pojeździli. Założenie na rudne finałową jest takie żeby mieć pierwsze miejsce na koniec - twierdzi trener KMŻ.
Oprócz tego, że w lubelskiej drużynie panuje świetna atmosfera to znakomicie sobie radzą juniorzy. - Dzisiaj jakby nie był przerwany bieg to Tadeusz Kostro miałby drugi wygrany biegi także na pewno to cieszy. Myślę, że Richard Sweetman to strzał w dziesiątkę i to potwierdza, że warto było w niego zainwestować. Potwierdza się to na torze - kończy Rafał Wilk