Grzegorz Stróżyk: Bardzo chciałbym wyjechać do Anglii

Wanda Kraków przegrała na wyjeździe w niedzielę z Orłem Łódź 68:21. Najwięcej punktów dla pokonanej drużyny zdobył Grzegorz Stróżyk, dla którego obecny sezon po woli dobiega końca. Młody zawodnik bardzo chciałby wyjechać do Anglii, by w tamtejszej lidze nabrać doświadczenia.

W przegranym meczu z Orłem Łódź zawodnik Wandy Kraków Grzegorz Stróżyk był najskuteczniejszym zawodnikiem swojej drużyny. W sześciu startach zdobył osiem punktów. Mimo tego zawodnik nie był w pełni zadowolony ze swojego występu. - Zrobiłem raz taśmę, zgubiłem kilka punktów na trasie. Osiem punktów w sześciu startach... Oczekiwałbym czegoś więcej po sobie ale nie jest też źle. Przeciwnik chyba najtrudniejszy w drugiej lidze, jeszcze u siebie na torze, gdzie warunki na początku były naprawdę bardzo trudne - mówił po spotkaniu w Łodzi Stróżyk. 22-letniemu reprezentantowi śląskiego Funny Teamu w minioną niedzielę udało się wygrać jeden wyścig. W biegu ósmym za plecami pozostawił Piotra Dyma i klubowego kolegę Bartosza Szymurę. - Jeden bieg udało się wygrać. Cieszę się, ale szkoda, że tylko jeden. Miałem szansę wygrać jeszcze co najmniej jeden. Trzeba się cieszyć z tego, co jest. Cało i zdrowo dojechaliśmy do końca.

Młody i ambitny zawodnik nadal potrzebuje startów, które pozwoliłyby mu nabrać doświadczenia. Wanda Kraków zakończyła sezon ligowy i szansy do występów będzie zdecydowanie mniej. - Chciałem teraz wyjechać do Anglii. Byłem już przygotowany ale dwa tygodnie temu miałem wypadek w Terenzano. Przejechałem przez bandę i miałem nogę w gipsie - mówił po niedzielnym meczu zawiedziony Stróżyk. - W tych zawodach jechałem niecałkiem sprawny. Bardzo chciałem wyjechać, ale niestety jest bardzo ciężko nawiązać kontakt z promotorami. Próbowałem dzwonić osobiście, ale nie przyniosło to skutku. Wysłałem oferty, ale nie dostałem żadnego odzewu. Jeśli ktoś to przeczyta, to jestem chętny, żeby wyjechać na stałe do końca sezonu do Anglii i tam cieszyć się jazdą i zdobywać doświadczenie.

Wyraził też chęć startów w innych ligach, z których otrzymałby konkretną ofertę. - Interesują mnie inne ligi, ale niestety nie mam żadnych ofert. Byłem raz w Niemczech na zawodach, dobrze się zaprezentowałem. Wygrałem zawody z Borysem Miturskim. Nie dostałem już żadnego zaproszenia. Byłem we Włoszech, pokazałem się też z dobrej strony, ale powiedziano mi, że w następnych zawodach pojadą inni zawodnicy. Chciałem jechać do Danii, Szwecji, ale niestety ciężko cokolwiek załatwić mi, zawodnikowi bez nazwiska - zakończył apelujący o pomoc w zorganizowaniu startów za granicą Grzegorz Stróżyk.

Komentarze (0)