- Trafiliśmy na wrocławian. Nie jest to słaby zespół. Bjerre znakomicie jeździ na naszym torze, jest Crump, którego nazwisko mówi dużo. Jest Janowski, Madsen też potrafi czasami się zerwać. Na pewno jest to więc ciężki przeciwnik, porównywalny do tego z Gorzowa. Tutaj nie ma już słabych drużyn, dlatego po prostu robimy swoje. Szykujemy się na ten mecz jak na spotkanie z Caelum Stalą. Chcemy wygrać, we Wrocławiu też powalczyć o wygraną. Myślę, że jesteśmy w stanie przejść ten zespół. Tak do tego podejdziemy, żeby wygrać. Wszystko będzie temu podporządkowane - zapewnił w rozmowie z Radiem Zachód trener Falubazu, Piotr Żyto.
Szkoleniowiec Betardu WTS-u Marek Cieślak stwierdził, że nie jest zmartwiony tym, że jego ekipa zmierzy się z Falubazem. - Nie będę oceniał Marka, bo to nie moja rzecz. Najpierw mówił, że nie chciałby na nas trafić, potem mówi co innego. Nie wiem, skąd te zmiany u niego. O to trzeba by już jego zapytać. My chcemy zrobić swoje - stwierdził Żyto.
W maju Falubaz przegrał na swoim torze z drużyną z Wrocławia 43:47. - Oni mieli wtedy Zastępstwo Zawodnika za Świderskiego i tę "ZZ-tkę" wykorzystali bezbłędnie. Falubaz jest już inną drużyną. Inaczej jedziemy na naszym torze. Przypomnę wszystkim, że z wrocławianami mieliśmy pierwszy mecz, krótko, zaraz po oddaniu toru. Byliśmy tylko po jednym treningu, przy siąpiącym deszczu. Obie drużyny przystąpiły więc do meczu na torze, którego nie znały. Teraz ten tor mamy opanowany w większej mierze i mam nadzieję, że będzie nam sprzyjał w niedzielę - zakończył trener zielonogórskiego klubu.