Prezes gdańskiego klubu bardzo przychylnie wypowiada się o decyzji udziałowców Speedway Ekstraligi. Sternik Wybrzeża uważa, iż Kalkulowana Średnia Meczowa to lepsze rozwiązanie niż wprowadzenie regulaminów finansowych. - Na pewno to jest lepszy pomysł niż regulamin finansowy, który jest moim zdaniem nietrafiony, bo już na starcie jest sporo możliwości jego obejścia, a na uczciwość wszystkich prezesów wobec siebie niestety nie ma co liczyć. Uważam to za bezsensowne, skoro niektóre kluby już podpisują kontrakty i na pewno nie robią tego na warunkach ustalonych w regulaminie. Z moich informacji wynika, że te ustalenia już są łamane. Jeśli chodzi o KSM, to jestem zwolennikiem tego rozwiązania, choć nie jest idealne. Jest to jednak pomysł, który realnie może obniżyć żądania finansowe zawodników. Ci najlepsi dalej będą dobrze zarabiać, a reszta będzie musiała trochę spuścić z tonu.
Polskie doświadczenia z KSM pokazały, iż przepis ten przysparza licznych problemów, między innymi w przypadku przeciętnych zawodników, którzy stają się potrzebni klubom ze względu na niską średnią. Istnieje zatem obawa, iż znów mogą być opłacani nieadekwatnie do tego, co prezentują na torze. Kolejna rzecz to wysokość górnego limitu KSM. Przypomnijmy, iż w nadchodzącym sezonie będzie on wynosił 44 pkt. Zdaniem prezesa Polnego taki limit jest uzasadniony. - Myślę, że ustalony górny limit jest odpowiedni do tego, żeby nie powstawały dream teamy. To dobra decyzja. Natomiast jeżeli zawodnik o niskim KSM będzie próbował wyciągnąć większe pieniądze niż jest wart, to ja mu podziękuję, wolę wstawić juniora - mówi prezes GKS Wybrzeże S.A. w rozmowie z naszym portalem.
Trzeba przyznać, iż wprowadzenie KSM stwarza dobrą sytuację dla beniaminków Ekstraligi, którzy w ostatnich latach musieli się ostro napracować i sporo wydać, by poczynić odpowiednie wzmocnienia po awansie. Gdyby gdańszczanom udało się w barażach pokonać Włókniarz, okres transferowy wyglądałby z pewnością w ich wykonaniu inaczej niż po awansie wywalczonym w 2008 roku. - Nie myślimy o tym w ten sposób. Nie przeliczałem średnich, nie znam jeszcze wszystkich szczegółów dotyczących ich wyliczania. Teraz myślimy tylko o meczu w Częstochowie. Jedziemy tam po jak najlepszy wynik. Nie boimy się Włókniarza - twierdzi Polny.
Od przyszłego sezonu w składach drużyn startujących w Ekstralidze obowiązkowo występować będzie musiało dwóch polskich juniorów. Gdyby gdańszczanom udało się awansować, z pewnością na swoją szansę mógłby liczyć utalentowany Krystian Pieszczek, który jeszcze w tym roku podejdzie do egzaminu na licencję. Problem jednak w tym, iż według obecnych zapisów regulaminowych "Krycha" ze względu na swój wiek ze startami w lidze musiałby poczekać jeszcze rok (w lidze nie mogą startować zawodnicy, którzy nie ukończyli szesnastego roku życia). Według Macieja Polnego obowiązek posiadania w składzie dwóch polskich juniorów powinien automatycznie znosić to ograniczenie.
- Nie wyobrażam sobie, żeby przy wprowadzeniu obowiązku posiadania w składzie dwóch polskich juniorów utrzymana została ta granica wieku. O tym kto może wystąpić w meczu ligowym powinny decydować umiejętności. Nie mówię tak tylko dlatego, że mamy Krystiana Pieszczka. W tym roku w lidze startować nie mógł Piotr Pawlicki jr, czy Bartosz Zmarzlik, a przecież są lepsi od wielu starszych chłopaków. Dlaczego najbardziej utalentowanym piętnastolatkom odbierać szansę jazdy w lidze? To absurdalne. Na pewno będę starał się rozmawiać o tym z przedstawicielami innych klubów bez względu na to, w której lidze wystąpimy w przyszłym roku. W ostatnim spotkaniu prezesów Ekstraligi Wybrzeże nie brało udziału, bo nie jesteśmy udziałowcami. Jeśli wygramy baraże, z pewnością przedstawimy swoje racje, a jeśli nie, to na połowę listopada zaplanowane jest spotkanie prezesów klubów I i II ligi - kontynuuje sternik Wybrzeża.
Prezes Polny jest zdecydowanym przeciwnikiem regulaminu finansowego, który ma zostać wprowadzony w I i II lidze. Uważa, iż zamiast tego kluby z niższych lig powinny wzorem Ekstraligi wprowadzić limity KSM. - Od lat jestem za tym, żeby system w ligach był podobny. Powinniśmy wprowadzić KSM również w I lidze. Nie jest to doskonałe rozwiązanie, ale lepsze od regulaminu finansowego. Przypomnijmy jednak, iż regulamin finansowy uchwalony został jednogłośnie. Oznacza to, że klub z Gdańska również głosował za jego przyjęciem. Dlaczego? - Chciałbym, żeby kluby normalnie płaciły i nie musiały się w połowie sezonu zastanawiać jak dotrwać do końca. Poddaliśmy się większości, bo nie chcieliśmy się wyłamywać. W końcu była jakaś zgoda. Zagłosowaliśmy za regulaminem, ale uważam, że KSM to zdecydowanie lepsze rozwiązanie - kończy Polny.