- Nastawiamy się raczej na przyczepny tor, a to wiąże się z jazdą "po orbicie". Musimy jednak przewidzieć pewne elementy. Kondycji nie da się już polepszyć. Trzeba się przede wszystkim nastawić mentalnie. I dopasować sprzęt, aby dobrze spisywał się na starcie. Potem trzeba już tylko bacznie przyglądać się temu, jak zmieniać się będą warunki na torze. Nieraz zespół przyjezdny zaskakuje gospodarzy i ich ogrywa. W Częstochowie będzie o to bardzo trudne. Włókniarz u siebie jest po prostu groźny - powiedział Stanisław Chomski.
Gdańszczanie analizują spotkania rozegrane na częstochowskim obiekcie. - Oglądamy zapisy wideo ostatnich meczów Włókniarza. Tylko to teraz można zrobić. Nikt przecież nie wpuści nas na obiekt.
Więcej w Dzienniku Bałtyckim.