Najgorszy rok w historii - podsumowanie sezonu 2010 w wykonaniu PSŻ Lechma Poznań

Sponsor tytularny i najlepszy w historii skład miał dać poznańskim Skorpionom spokojny awans do pierwszej czwórki, w której miały włączyć się do walki o możliwość startu w barażu o Speedway Ekstraligę. Rzeczywistość zweryfikowała te plany.

W tym artykule dowiesz się o:

Skład kompletny

Bez cienia wątpliwości można powiedzieć, że w okresie transferowym poznańscy działacze spisali się na medal. Mimo bardzo niesprzyjających okoliczności - jesienią 2009 roku zmarł Tomasz Wójtowicz, wieloletni prezes, i przyszłość kluba stanęła pod znakiem zapytania - skompletowali niemal idealny skład. Po roku spędzonym w Gdańsku wrócił Adam Skórnicki, zakontraktowano Roberta Miśkowiaka, zostali czołowi zawodnicy z poprzedniego sezonu, skład uzupełniono solidnymi młodzieżowcami: Adrianem Szewczykowskim i Damianem Celmerem.

Wydawało się, że wszystkie problemy, które trapiły zespół w sezonie 2009, w tym nie powinny się pojawiać. Skórnicki miał być liderem z prawdziwego zdarzenia, juniorzy nie mieli seryjnie przegrywać wyścigów młodzieżowych, uzupełnienie kadry zawodnikami zagranicznymi miało sprawić, że atmosfera w zespole nie będzie psuta niepotrzebną rywalizacją na treningach.

- Bardzo podoba mi się nasz skład - cieszył się trener Skorpionów Zbigniew Jąder. - Cieszy mnie powrót Skórnickiego, Miśkowiak to świetny transfer, Szewczykowski i Celmer "na papierze" wyglądają lepiej niż nasi młodzieżowcy z poprzedniego roku, fajnie, że mamy oczekujących zawodników zagranicznych - dodawał.

Chociaż unikano jednoznacznych deklaracji, jasne było, że wszyscy w Poznaniu liczyli, że tak zbudowany zespół będzie czołową drużyną I Ligi. Z uwagi na brak odpowiedniego obiektu wiadomo było, że nie ma mowy o awansie, ale nadzieje w stolicy Wielkopolski były ogromne. - Chcemy, żeby ten zespół był chlubą Poznania. Ta drużyna ma wygrywać wszystkie spotkania u siebie, walczyć podczas meczów wyjazdowych i przywozić z nich punkty - mówił Dariusz Górzny, prezes PSŻ-u.

Robert Miśkowiak

Duży sportowy zawód

Przedsezonowe plany, by ani razu nie przegrać przed własną publicznością, nie udało się zrealizować, chociaż po serii wysokich zwycięstw ze Speedway Miszkolc, Startem Gniezno i Lotosem Wybrzeżem Gdańsk wydawało się, że Skorpiony będą nie do ugryzienia. 4 lipca na Golęcinie pojawił się jednak Lokomotiv Daugavpils i bez większych problemów wywiózł komplet punktów.

Po tym meczu w stolicy Wielkopolski doszło do małej rewolucji - Zbigniewa Jądera zastąpił doskonale znany miejscowym kibicom Mirosław Kowalik. Powodem zwolnienia doświadczenia szkoleniowca nie były jednak słabe wyniki, a słowa trenera, który po spotkaniu oskarżył działaczy o brak rozmów z zawodnikami i zaleganie z wypłatami.

Poznaniacy wprawdzie sprawili jedną wyjazdową niespodziankę wygrywając w Gdańsku, ale nie udało im się wygrać w Rybniku, nie zdobyli także punktu bonusowego w dwumeczu ze Startem Gniezno i ostatecznie z 17 punktami zajęli po rundzie zasadniczej dopiero 6. miejsce.

W fazie finałowej Skorpiony również nie zachwyciły. Niespodziewanie przegrały u siebie z GTŻ Grudziądz i zajrzało im w oczy widmo walki w barażu o utrzymanie w I Lidze. Doszło nawet do tego, że mecz z RKM ROW Rybnik reklamowany był jako "najważniejszy w sezonie". Na szczęście gospodarze wygrali go łatwo i sezon zakończyli na 6. miejscu, najgorszym w historii startów drużyny w I Lidze.

Norbert Kościuch

Każdy ma coś na sumieniu

Trudno jednoznacznie wskazywać winnego sportowej porażki poznańskiej drużyny. Biorąc pod uwagę wyłącznie średnie biegowe, to najsłabszym ogniwem był Rafał Trojanowski, zrzucanie całej odpowiedzialności na wychowanka Stali Rzeszów byłoby jednak zbyt dużym uproszczeniem. Wprawdzie w kluczowym meczu z Lokomotivem tak samo słabo pojechał Adam Skórnicki, w przegranym na inauguracje meczu w Grudziądzu ani jednego punktu nie zdobyli Mateusz Szczepaniak i Robert Miśkowiak, za porażkę w rundzie zasadniczej w Rybniku obwiniać nie można jedynie Miśkowiaka i Kościucha. W kompromitującej porażce w Gnieźnie "palce maczali" wszyscy zawodnicy.

Wpływ na taką, a nie inną postawę zawodników na pewno miały problemy finansowe, jakie przeżywał poznański klub. - Niektórzy zawodnicy zapomnieli już, kiedy dostali z klubu pieniądze - mówił Zbigniew Jąder po przegranej z Lokomotivem, a zawodnicy - chociaż w nie tak ostrych słowach - potwierdzali, że z pieniędzmi w klubie jest krucho. Działacze właściwie też nie robili z tego tajemnicy. - Nasze długi nie są tajemnicą, ale chyba nie jesteśmy jedynym takim klubem w Polsce - wyjaśniał Rafał Nejman, wiceprezes klubu.

Jakie były przyczyny problemów finansowych? Na pewno mniejsze niż zakładano zainteresowanie sponsorów, niektórzy wycofali się w trakcie sezonu. Ogromny wpływ na sytuację klubu ma także wciąż nierozwiązana sytuacja właścicielska stadionu na Golęcinie. Niestety, nic nie wskazuje, że ma się to w najbliższym czasie zmienić. Również kibice w tym sezonie nie dopisali - na mecze przychodziło średnio niewiele ponad 3,5 tys. widzów.

Rafał Trojanowski

Ma być dużo lepiej

Po tak słabym sezonie w Poznaniu może być tylko lepiej. Wiadomo już, że w sezonie 2011 klub będzie miał dwóch sponsorów tytularnych - firmy Fogo i Lechma. Większość zawodników deklaruje chęć pozostania w zespole, podobnie jest z trenerem Mirosławem Kowalikiem. Umowę już podpisał Norbert Kościuch. Dużym problemem mogą być młodzieżowcy - zarówno Damian Celmer, jak i Adrian Szewczykowski kończą wiek juniora, wychowankowie poznańskiej szkółki nie prezentują jeszcze poziomu odpowiedniego do startów w I Lidze. Działacze muszą się spieszyć, bowiem z powodu zmian regulaminowych w Speedway Ekstralidze rynek krajowych młodzieżowców będzie bardzo ograniczony.

- O przyszły sezon się nie obawiam - zapewnia Jarosław Lewandowski, wiceprezes klubu. - Jeśli uda się zrealizować wszystkie nasze plany transferowe, to powinniśmy mieć zespół, który powalczy o bardzo dobre miejsce w lidze.

PSŻ Lechma Poznań w statystyce:

Liczba meczów: 20

Zwycięstw: 10 (u siebie 7)

Remisów:0

Porażek:10 (u siebie 3)

Zdobyte punkty: 927 (średnio 46,3)

Stracone punkty: 870 (średnio 43,5)

Najwyższa średnia biegowa w zespole: Robert Miśkowiak - 2,132

Najwyższa średnia biegowa u siebie: Robert Miśkowiak - 2,529

Najwyższa średnia biegowa na wyjeździe: Adam Skórnicki - 1,868

Najwięcej punktów: Robert Miśkowiak - 177

Najwięcej bonusów: Mateusz Szczepaniak - 22

Najwięcej biegów: Norbert Kościuch - 99

Najwięcej zwycięstw biegowych: Robert Miśkowiak - 41

Najwięcej 2. miejsc: Norbert Kościuch, Mateusz Szczepaniak - 35

Najwięcej 3. miejsc: Adrian Szewczykowski, Norbert Kościuch - 25

Najwięcej 4. miejsc: Adrian Szewczykowski - 20

Najwięcej defektów: Robert Miśkowiak, Rafał Trojanowski, Adrian Szewczykowski - 2

Najwięcej upadków: Norbert Kościuch, Mateusz Szczepaniak - 1

Najwięcej wykluczeń: Robert Miśkowiak - 4

Najwięcej taśm: Tyron Proctor - 1

PSŻ Lechma Poznań

Źródło artykułu: