- Ten rok mógł być przełomowym w mojej karierze jednak jak wszyscy wiemy tak się nie stało. To moja wina, że ten sezon był tak bardzo słaby w moim wykonaniu. Na pewno nie możemy być zadowoleni. Liczyłem, że po 2009 roku, kiedy miałem kilka szans na to, żeby startować w Ekstralidze i zapoznać się z nią, następny będzie przełomowy. W rzeczywistości okazało się inaczej. Głównym tego powodem było to, że bardzo mało jeździłem. W 2009 roku objechałem około 90 imprez a w tym około 40. To też miało wpływ na to, że moja forma była taka słaba. Doszło też kilka moich błędów. Mogłem ich uniknąć, ale jesteśmy po sezonie i nie ma co gdybać - powiedział na antenie Radia Elka Sławomir Musielak.
Młodzieżowiec Byków twierdzi, że zabrakło mu doświadczenia do walki w Ekstralidze. - Chcę na nowo przygotować się do rozgrywek i zapomnieć o tym sezonie. Może nie stać mnie na bardzo dobrą postawę w Ekstralidze, ale w miarę dobrym poziomie mógłbym jeździć. Najwyższa klasa rozgrywkowa rządzi się swoimi prawami. Praktycznie w każdym biegu startuje jakich żużlowiec z cyklu Grand Prix. Zawodnikowi takiemu jak ja, który ma mały bagaż ekstraligowych doświadczeń było bardzo ciężko. W Ekstralidze trzeba być pewnym siebie.