Prezes KMŻ walczy o lubelski sport

Prezes Lubelskiego Węgla KMŻ Zbigniew Wojciechowski jest jednym z kandydatów do zajęcia fotela prezydenta Lublina. Sternik żużlowego klubu za punkt honoru stawia sobie nie tylko uzdrowienie żużla, ale całego lubelskiego sportu.

Prezes Klubu Motorowo-Żużlowego Lublin Zbigniew Wojciechowski, podobnie jak wielu żużlowych działaczy w całej Polsce angażuje się w politykę. Sternik Lubelskiego Węgla KMŻ walczy o objęcie funkcji prezydenta miasta jako kandydat niezależny. Nie jest zaskoczeniem, że jedną z bardzo ważnych kwestii poruszanych przez Wojciechowskiego jest kondycja lubelskiego sportu.

Ta niestety w ostatnim czasie jest bardzo zła. Ogromne problemy zarówno finansowe jak i sportowe nękają piłkarski Motor, fatalnie spisują się również koszykarze. Wydarzeniem, które wstrząsnęło lubelskim światem sportu była odmowa treningów przez piłkarki SPR Lublin - wielokrotnych, również obecnych mistrzyń Polski w piłce ręcznej. Prezes KMŻ zdecydował się zareagować na te wydarzenia, oraganizując konferencję prasową.

- Jestem zszokowany rzeczami, które dzieją się w SPR. Miasto powinno wpomóc finansowo w tej sytuacji tak zasłużony i utytuowany klub, zanim przestanie on istnieć - mówił na spotkaniu Wojciechowski.

Spośród wszystkich drużyn sportowych z Lublina żużlowy KMŻ pozytywnie wyróżnia się w kwestii finansowej dzięki sposorowi strategicznemu - Lubelskiemu Węglowi "Bogdanka". Prezes klubu zawsze jednak podkreśla, że do porozumienia z kopalnią nie doszłoby, gdyby nie pomoc miasta.

- Miasto musi interweniować w sytuacjach krytycznych, być strażakiem gaszącym zagrożenia dla klubów. Władze powinna koordynować zdobywanie finansów na działalność, pomagać w szukaniu prywatnych sponsorów. Ale nie może się odcinać od sportu. Skoro sport to promocja miasta, to ratusz nie powinien uciekać od finansowania klubów. Nic tak nie promuje miasta, jak sport - twierdzi Wojciechowski.

Jeden z twórców odrodzonego żużla w Lublinie ma zamiar zorganizować debatę dotyczącą przyszłości lubelskiego sportu. Chce on zaprosić nie tylko innych kandydatów startujących w wyborach na prezydenta Lublina, ale także kibiców, sponsorów i działaczy klubów.

Źródło artykułu: