Wszystko przez to, że inaugurujące finały juniorskiego cyklu zawody w Coventry kolidują z finałem Drużynowego Pucharu Świata w Gorzowie Wielkopolskim. Obie imprezy zaplanowano na 16 lipca, a po zakończeniu kariery przez Leigh Adamsa notowania Darcy'ego u menadżera "Kangurów", Craiga Boyce'a, są bardzo wysokie. - Chcę reprezentować swój kraj. Mistrzem świata juniorów byłem już dwukrotnie, więc jeśli będę miał możliwość występu w obu tych zawodach, to prawdopodobnie wybiorę DPŚ. Myślę, że to jest chore, iż obie tak ważne imprezy odbywają się w tym samym dniu. Jestem jednak po słowie z Craigiem i on sprawdzi, czy w razie czego będę mógł pojechać zarówno w Gorzowie, jak i w Coventry - powiedział Ward.
Jeździec z Antypodów wciąż ma nadzieję, że organizatorzy mistrzostw świata wprowadzą zmiany w opublikowanym niedawno terminarzu. - To niesprawiedliwe dla mnie i mojego kraju, a także niezwykle ciężki wybór. Powinni zmienić terminarz i to nie tylko moja opinia. Jeśli DPŚ jest w telewizji, to ilu kibiców przyjdzie na stadion w Coventry? Mam nadzieję, że jeszcze raz przemyślą swoją decyzję - dodał Australijczyk.
Tytuł najlepszego żużlowca do lat 21 to jedno z niewielu tegorocznych osiągnięć Darcy'ego Warda. Młody zawodnik w lidze polskiej przywdziewał kevlar Unibaksu Toruń i w trzynastu spotkaniach uzyskał średnią w wysokości zaledwie 0,981 pkt./bieg, co dało mu dopiero pięćdziesiątą pierwszą pozycję na liście najskuteczniejszych jeźdźców Speedway Ekstraligi.
Darcy Ward