Simon Gustafsson: W Ekstralidze jest niezwykle trudno

Simon Gustafsson przed sezonem 2010 przeszedł z łódzkiego Orła do Caelum Stali Gorzów. Szwed z pobytu w Gorzowie nie jest zadowolony i na nowy sezon szuka klubu w niższej lidze.

Simon Gustafsson w minionym sezonie startował we wszystkich trzech najważniejszych ligach Europy. O ile jego występy w Szwecji i Wielkiej Brytanii można zaliczyć do udanych, o tyle w lidze polskiej Szwed jeździł poniżej swoich możliwości. 20-latek wystąpił w 8 meczach Caelum Stali Gorzów, w których na torze pojawił się 16-krotnie i wywalczył 11 punktów. Gustafsson nie jest zadowolony z pobytu w gorzowskim klubie. - Nie podobało mi się tam, nie mogłem poczuć atmosfery w zespole, nie było dobrze. W Ekstralidze jest niezwykle trudno zdobywać punkty. Jeśli nie wygra się swojego pierwszego biegu, to nie można mieć gwarancji dalszych występów - powiedział Szwed.

W przyszłym sezonie nie chce popełnić tego błędu i szuka klubu w niższej klasie rozgrywkowej. Jednak na przeszkodzie mogą stanąć kłopoty finansowe polskich klubów, przez które Szwed może zupełnie zrezygnować z występów w lidze polskiej. - Chciałbym przejść ligę niżej i ścigać się w pierwszej lidze. Niestety kluby mają tam problemy finansowe, a wiele z nich nie zapłaciło jeszcze swoim zawodnikom za starty w tym sezonie. Zamiast startów w Polsce rozważam możliwość ścigania się w Allsvenskan. Tam w zasadzie nie dochodzi do takich sytuacji - podsumował 20-latek.

Szwed w przyszłym sezonie na pewno będzie ścigał się w rodzimej lidze, a także w Elite League, gdzie w 2010 roku reprezentował barwy Eastbourne Eagles. - Anglia to dla mnie dobre miejsce. Występy w tamtej lidze były dla mnie bardzo udane. Myślę, że zostanę w Eastbourne, lecz nadal nie wiadomo kto zostanie i jacy nowi zawodnicy się tam pojawią. Jednak w przyszłym roku powalczymy o wygranie Elite League - skomentował Gustafsson.

W lidze szwedzkiej w przyszłym roku były zawodnik Orła Łódź nadal będzie reprezentował barwy Indianerny Kumla. Zespół ten przed nadchodzącym sezonem wzmocnili między innymi Ryan Sullivan i Antonio Lindbaeck. Do drużyny powrócił także ojciec Simona - Henrik Gustafsson. - Uważam, że mamy silniejszy skład niż rok temu. Trudno jest to oceniać zanim nie zaczniemy razem pracować. Antonio będzie się ścigał w Grand Prix i myślę, że doda mu to sił do startów. Ryan gdy jest w formie to jest bardzo dobrym żużlowcem - ocenił młodszy z klanu Gustafssonów.

Źródło artykułu: