Marek Cieślak: Nikt mnie o zdanie nie pytał

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Nie będzie powiększenia ekstraligi, a w składzie zespołów będzie musiało się znaleźć dwóch polskich juniorów. Szczególnie z tym drugim pomysłem nie zgadza się trener WTS Wrocław i reprezentacji, Marek Cieślak.

- Prezesi klubów ekstraligi, PZMot, szefostwo ekstraligi przez pół roku poszerzali ligę, a teraz nagle chcą wracać do starego systemu - komentuje na łamach Gazety Wyborczej Marek Cieślak. - I jak tu podejmować jakiekolwiek decyzje, rozmawiać z zawodnikami, budować zespoły. Dla mnie to nie do pomyślenia. Straciliśmy mnóstwo czasu. Zamiast teraz dyskutować powinniśmy już wszystko wiedzieć.

Trener kadry ubolewa, że nikt nie konsultował z nim zmian, które zostały wprowadzone. - Zanim podejmowano decyzje, nikt mnie nie pytał o zdanie. Nie zapytano mnie, co myślę o dwóch polskich juniorach w składzie. Decyzje zapadały za zamkniętymi drzwiami i teraz pewnie też tak będzie. Trzeba na nie poczekać i się do nich dostosować - dodał.

Źródło: Gazeta Wyborcza.

Źródło artykułu: