Nie jest jednak wykluczone, że akcje będą mogły nabyć także inne osoby. Miasto chce jednak posiadać ponad 50 procent udziałów. - Różne dziwne rzeczy ostatnio słyszy się o sprzedaży klubu, dlatego chciałbym rozwiać wszelkie wątpliwości i uspokoić kibiców, miasto będzie głównym udziałowcem sportowej spółki akcyjnej. Jeśli dojdzie do sprzedaży udziałów klubu, to gwarantuję, że w budżecie miasta znajdą się pieniądze na wykupienie większości z nich. Zezwala na to zmieniona Ustawa o sporcie kwalifikowanym. A jeśli znajdą się inni, którzy zechcą kupić pozostałą część udziałów, to nie widzę problemu. Większość będzie jednak po stronie miasta, dlatego, że klub jest dobrem przede wszystkim mieszkańców, którzy się z nim utożsamiają - powiedział na łamach Gazety Wyborczej nowy-stary Prezydent Zielonej Góry - Janusz Kubicki.
Jak na razie sytuacja finansowa ZKŻ SSA jest dobra. Prezes Robert Dowhan uważa jednak, że stowarzyszenie nie powinno być posiadaczem akcji spółki. Sternik zielonogórskiego klubu myślał o wykupieniu udziałów przez poważne firmy. Wszystko wskazuje jednak na to, że większość akcji w przypadku wyprzedaży przejmie miasto. Na podobnej zasadzie działa m.in. spółka sportowa w Bydgoszczy.
Więcej w Gazecie Wyborczej.