Nicki Pedersen: Doszło do kryzysu finansowego

Nie od dziś wiadomo, że żużel to bardzo drogi sport, w którym bez odpowiednich nakładów finansowych wielkie sukcesy są niemal niemożliwe. Ostatnimi czasy problemy z dopływem gotówki ma również trzykrotny Indywidualny Mistrz Świata - Nicki Pedersen.

W tym artykule dowiesz się o:

Przed sezonem 2010 Duńczyk stracił swojego głównego sponsora, którym był jeden z banków. Nie byłoby w tym nic strasznego, gdyby nie to, że zawodnikowi Caelum Stali Gorzów Wlkp. wciąż nie udało się znaleźć następcy. - Doszło do kryzysu finansowego. Cieszę się jednak z tytułów wywalczonych w latach 2007 i 2008, ponieważ bez nich na pewno nie mógłbym liczyć na chociaż takie zasoby finansowe, jakie mam w chwili obecnej - powiedział Pedersen.

Coraz większe problemy z pieniędzmi mają również kluby. 33-latek z tego powodu musiał rozstać się ze szwedzkim Lejonen Gislaved, którego barw bronił przez trzy ostatnie lata. - Lwy straciły głównego sponsora, a ja nie mogłem się zgodzić na obniżenie zarobków o 50 procent. Na szczęście ten sam darczyńca zgodził się pomagać mi przez jeszcze jeden sezon - dodał Nicki.

Duńczyk w sezonie 2011 wciąż będzie zdobywał punkty dla Caelum Stali Gorzów oraz rodzimego Holsted SK. W Kraju Trzech Koron trzykrotny IMŚ przywdzieje plastron Vargarny Norrkoeping.

Nicki Pedersen ma za sobą bardzo słaby rok w cyklu Grand Prix. Jeździec z Półwyspu Jutlandzkiego nie wygrał żadnej z rund serii, a w klasyfikacji generalnej zajął dopiero dziesiąte miejsce i w przyszłorocznych zmaganiach wystąpi tylko dzięki dzikiej karcie przyznanej mu przez organizatorów.


Od lewej: Nicki Pedersen, Władysław Komarnicki i Tomasz Gollob

Komentarze (0)