9 grudnia dniem sądu dla grudziądzkiego żużla?

Powtórka z rozrywki - tak najkrócej można nazwać to, co w najbliższy czwartek wydarzy się w Grudziądzu. Wtedy to odbędzie się drugie walne zgromadzenie członków GTŻ-u Grudziądz, na którym odbędą się wybory nowych władz. Kto pokieruje grudziądzkim klubem przez najbliższy rok?

Przypomnijmy, że pierwsze walne zgromadzenie odbyło się 25 listopada. Na nim dotychczasowy zarząd w osobach prezesa Zbigniewa Fiałkowskiego oraz dwójki wiceprezesów Zdzisława Cichorackiego i Grzegorza Nowaka przedstawił szczegółowe sprawozdania sportowe i finansowe z działalności klubu w minionym roku. Podsumowano także wszystko to, co udało się dokonać w klubie od czasu powstania Grudziądzkiego Towarzystwa Żużlowego. Zarząd otrzymał od członków klubu absolutorium, po czym zrezygnował z pełnionych funkcji.

- Po ośmiu latach postanowiliśmy zrezygnować i nie startować w kolejnych wyborach. Nasza kadencja się kończy i teraz chcemy trochę odpocząć i więcej czasu poświęcić rodzinie, zająć się swoimi sprawami. To było główną przyczyną naszej rezygnacji - mówił tuż po pierwszym zebraniu Zbigniew Fiałkowski.

25 listopada miały odbyć się również nowe wybory władz, jednak zebranie przerwano na zasadzie wolnego wniosku zgłoszonego przez Krzysztofa Skowrońskiego. Powodem był brak chętnych do objęcia stanowiska prezesa grudziądzkiego klubu. Termin kolejnego walnego zgromadzenia i nowych wyborów wyznaczono na 9 grudnia.

Mimo dobrej kondycji finansowej klubu, wizji wsparcia ze strony mocnego sponsora kwotą 500 tys. złotych, znakomitych kontaktów z przedstawicielami Urzędu Miasta, a także niemal gotowej drużyny na sezon 2011, jak na razie nie ma osoby, która zdecydowałaby się na rządy w GTŻ-cie. Również dotychczasowi działacze kategorycznie i konsekwentnie odmawiają dalszej pracy na rzecz grudziądzkiego klubu, chociaż oferują swą pomoc ewentualnym następcom.

- Jesteśmy zmęczeni tymi wszystkimi latami pracy i chcemy trochę odpocząć. Nie odżegnujemy się jednak od współpracy z klubem, nikt z nas tego nie powiedział, chętnie pomożemy naszym następcom. Potrzeba tu teraz nowych ludzi, z zapałem, którzy wykażą chęć współpracy - twierdzi Zdzisław Cichoracki, który w ostatnich wyborach samorządowych uzyskał mandat radnego Grudziądza.

Już w najbliższy czwartek może rozstrzygnąć się przyszłość czarnego sportu w mieście nad Wisłą. Czy znajdą się nowi ludzie, którzy zdecydują się poprowadzić okręt pod nazwą GTŻ? A może to dotychczasowy zarząd po raz kolejny ulegnie presji i weźmie los klubu na swoje barki? O tym przekonamy się w czwartkowy wieczór. Początek zaplanowano na godzinę 18.00, a miejscem zebrania będzie tradycyjnie restauracja "Adriano".

Komentarze (0)