Prezes ZKŻ SSA Robert Dowhan oświadczył, że o Marka Cieślaka zabiegał od dawna. - Już pięć lat temu, kiedy klub wyszedł na prostą i szliśmy do przodu, próbowałem namówić Marka do współpracy. Intensywne rozmowy i bardzo blisko między nami były dwa lata temu. Nie zabrakło wtedy woli, bo ta była po obu stronach, ale Marek opuszczając wtedy drużynę z Wrocławia, postawiłby pod wielkim znakiem zapytania to wszystko, co przez tyle lat tam osiągnął i zbudował. Teraz nasze drogi się schodzą. Jesteśmy dogadani. To był gorący okres, bo propozycji dla trenera było bardzo dużo, a szczególnie z jego rodzinnego miasta, Częstochowy, gdzie ostatnio był na kilku spotkaniach. Cieszę się, że udało mi się nakłonić go, aby poprowadził Falubaz - powiedział włodarz klubu spod znaku Myszki Miki.
Fotorelacja z konferencji - foto.sportowefakty.pl
Nowy trener ma przyczynić się do kolejnych sukcesów. - Falubaz jest wspaniałą drużyną, która od kilku lat nie schodzi z podium. Jest budowana przyszłościowo i przyniesie jeszcze na pewno dużo radości dla kibiców. Trener jest tego doskonałym uzupełnieniem. Jego doświadczenie, znajomość przepisów, regulaminów, środowiska żużlowego i bardzo dobre kontakty z zawodnikami oraz ze środowiskiem sportowym nie tylko w Polsce, ale i zagranicą mogą tylko te wszystkie klocki uzupełnić. Podpisując ten kontrakt myślę, że mamy już to, na co czekaliśmy bardzo długo - podkreślił Dowhan.
- Z prezesem zawsze miałem dobry kontakt i uważaliśmy się za ludzi, między którymi jakaś chemia zawsze krążyła. Tak to już jest, że jednych ludzi się lubi, a innych mniej. Myślę, że z panem prezesem zawsze byliśmy, jak to się mówi, w dobrych stosunkach, nawet przyjacielskich - stwierdził natomiast Marek Cieślak.
Co skłoniło trenera kadry narodowej do podjęcia pracy w Zielonej Górze? - Przez dziesięć lat pracowałem we Wrocławiu, a więc przez długi okres. Uważałem, że dla siebie i dla klubu lepiej będzie, jeśli już zmienię środowisko. To ciągle ta sama droga i te same dziury w niej. Rozstałem się z klubem, któremu jestem wdzięczny za te dziesięć lat pracy. Myślę, że jakiś ślad tam po mnie pozostał. Co mnie skłoniło żeby wybrać drużynę z Zielonej Góry? Chcę powalczyć o jakieś medale. Trochę ich w życiu nazdobywałem, ale ostatnio było coraz trudniej. Drużyna Falubazu jest bardzo dobra, klub jest profesjonalnie prowadzony i chcę tutaj spróbować szczęścia. Naprawdę chcę włożyć maksimum swoich umiejętności, aby zrealizować plany klubu, kibiców, prezesa, zarządu, jak również własne. Jak bowiem powiedziałem, interesuje mnie zdobywanie medali - zaznaczył Cieślak.
Podczas konferencji zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami nową, jednoroczną umowę parafował Grzegorz Zengota. Prezes Dowhan pokazał dziennikarzom również podpisany przez Grega Hancocka kontrakt, w którym Amerykanin zobowiązał się do startów w sezonie 2011 w zielonogórskim klubie.
Andrzej Huszcza, Marek Cieślak i Robert Dowhan