Marek Cieślak: Chcę być przy wykańczaniu toru

W Zielonej Górze trwa przebudowa toru. Nowy szkoleniowiec Falubazu liczy, że skończy się na tyle wcześnie, by zespół mógł w spokoju przygotować się do sezonu, Marek Cieślak chce być także przy finalnym etapie prac.

Aktualnie zielonogórscy żużlowcy pracują nad kondycją pod okiem Tomasza Paska, Cieślak przyznaje więc, że jego częsta obecność w Zielonej Górze nie jest konieczna. W późniejszym etapie przygotować będzie jednak pojawiał się w mieście dużo częściej. - Nie jest tak, żebym musiał tutaj cały czas być, ale myślę, że później będę musiał być. Chcę przypilnować, chcę być przy wykańczaniu toru, bo to mnie bardzo interesuje, pojadę też z zawodnikami na dwa obozy - wyjaśnił w rozmowie z portalem sport.zgora.pl.

- Później będziemy patrzyli, żeby gdzieś pojeździć po świecie, jak u nas się nie da. Ale najbardziej by mi zależało, żeby pojeździć u nas, bo będą nowe łuki, nowa geometria, żeby się chłopcy wjeździli - dodał.

Cieślak pracę z Falubazem rozpoczął, gdy kadra zespołu była już skompletowana. Czy nie przeszkadza mu, że nie miał wpływu na dobór składu? - Dostałem propozycję i wiedziałem, jacy zawodnicy tutaj są. Skoro przyjąłem propozycję, to chyba mi się podoba - zapewnił.

Komentarze (0)