Robert Dowhan: Jonsson jest droższy niż Lindgren

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

W zespole Drużynowego Wicemistrza Polski, Falubazu Zielona Góra, w ostatnim czasie zaszło sporo zmian. Z klubem z województwa lubuskiego pożegnali się m.in. Niels Kristian Iversen, Fredrik Lindgren i Piotr Żyto, a na ich miejsca przyszli Marek Cieślak, Jonas Davidsson oraz Andreas Jonsson.

Włodarze ekipy spod znaku Myszki Miki mają nadzieję, że nowe twarze w ich drużynie sprawią, iż Falubaz ponownie sięgnie po tytuł najlepszej ekipy w kraju. Wszystko jednak kosztuje. - Budżet nie będzie mniejszy niż w zeszłym roku, bo koszty, nie tylko zawodnicze, idą do góry. Pozyskanie zawodników takich jak Andreas Jonsson, który jest na pewno droższym jeźdźcem niż Fredrik Lindgren, wymaga, żeby ten budżet był większy - powiedział w rozmowie z portalem sport.zgora.pl prezes Falubazu - Robert Dowhan.

Pieniądze na opłacenie nowych nabytków ekipy z lubuskiego będą pochodzić głównie od sponsorów. - Jeśli chodzi o pozyskanie sponsora, to cały czas nad tym pracujemy. W zeszłym sezonie nie ogłaszaliśmy konferencji prasowych, a jak widać budżet nam się spiął i nie mamy żadnych zaległości. Otrzymaliśmy licencję, jesteśmy wypłacalni na bieżąco - dodał Dowhan.

Jaka kwota będzie potrzebna zielonogórzanom w sezonie 2011? - Budżet składa się z czynników ruchomych, bardzo nieprzewidywalnych - od sprzedaży karnetów, poprzez bilety i inne rzeczy, które doprowadzają do umów. To jest coś, co dopiero nas czeka. Wiem dzisiaj, że musimy mieć budżet nie mniejszy niż 8,5 miliona złotych - zakończył prezes Falubazu.

Przypomnijmy, że Falubaz Zielona Góra ostatni tytuł DMP wywalczył w roku 2009.


Czy dzięki Andreasowi Jonssonowi Falubaz wróci na tron?

Źródło artykułu: