- Budżet nie będzie mniejszy niż w zeszłym sezonie, bo koszty - nie tylko zawodnicze - idą do góry, wszystkie rzeczy drożeją. Oczywiście pozyskanie takich zawodników, jak Andreas Jonsson, który jest droższym zawodnikiem niż był Lindgren, wymaga, żeby budżet był większy - wyjaśnił.
- Budżet nam się spiął, nie mamy żadnych zaległości, uzyskaliśmy licencję, jesteśmy wypłacalni na bieżąco - zapewnił włodarz zielonogórskiego klubu.
Jakimi pieniędzmi będzie w tym roku dysponował Falubaz? - Ja wiem ile ma do wydania, ale ile będzie miał, to jest niewiadoma, bo budżet składa się z czynników ruchomych, bardzo nieprzewidywalnych - od sprzedaży karnetów, poprzez bilety i inne rzeczy, które doprowadzają do popisania umów - przyznał Dowhan. - Wiem jednak, że musimy mieć budżet nie mniejszy niż 8,5 mln i to jest coś, do czego będziemy dążyć, aby koniec roku zamknąć na zero, albo z lekkim plusem jak to nam się udawało do tej pory.
Źródło: sport.zgora.pl