Zmiana spowodowana jest nowymi zasadami bezpieczeństwa, które FIM wprowadzi od 2012 roku. Odległość między tylnym kołem, a błotnikiem będzie mogła wynosić maksymalnie 35 mm. Dzięki temu będzie można uniknąć sytuacji jak np. w 2009 roku, kiedy Nicki Pedersen podczas jednego z upadów doznał oparzeń trzeciego stopnia nogi i był niezdolny do jazdy przez kilka tygodni.
- Temat bezpieczeństwa mojego sprzętu jest bardzo ważny. Nowy projekt tylnego błotnika ma fajny design. Nadaje on motorowi zupełnie nowy wygląd, choć stary nie był zły - mówi Duńczyk na łamach swojej strony internetowej.
Nowe obszycia na motorze Nickiego Pedersena // foto: nickipedersen.com