W minioną niedzielę na naszych łamach Artur Bieliński, p.o. prezesa ŻKS Ostrovii, dotychczasowego pracodawcy Mariusza Staszewskiego, zdementował pogłoski o odejściu doświadczonego zawodnika do Piły. Także Piotr Szymko, trener Speedway Polonii, zaprzeczył, jakoby miał zamiar ściągnąć Staszewskiego do prowadzonego przez siebie zespołu. - Zrobiło się niepotrzebne zamieszanie. Sensacją byłoby, gdyby do Piły miał trafić np. Jason Crump, a rozpętała się afera, że Polonia chce podkupić Staszewskiego. Oświadczam, że nie prowadziliśmy i nie prowadzimy rozmów z Mariuszem. Ta informacja faktycznie była nietrafiona - wyjaśnił na łamach pilskisport.pl. Owszem, o Staszewskim w Pile rozmawiano, ale skończyło się na wzmiance, która nie doprowadziła do konkretnych działań. - Prawdą jest, że na koniec minionego sezonu w jednej z luźnych rozmów Piotr Świst podsunął pomysł na zatrudnienie Staszewskiego, ale nie podjęliśmy tematu- zdradził Szymko.
Inaczej przedstawia się natomiast sprawa innego zawodnika, startującego w ubiegłym sezonie w klubie z Ostrowa Wlkp. Krystian Klecha, wychowanek Polonii, jest bliski powrotu do macierzystego zespołu. - Co do innych nazwisk, to mogę powiedzieć tyle, że dzisiaj wieczorem spotykam się z Krystianem Klechą. Może już za kilka lub kilkanaście godzin wyjaśni się, czy ten chłopak wróci do Piły. Mogę powiedzieć, że nasze rozmowy trwają już od jakiegoś czasu i toczone są w bardzo miłej atmosferze- przyznał trener i działacz klubu z Grodu Staszica.
Jeżeli chodzi o innych żużlowców, "podejrzanych" o rychłe znalezienie się w kadrze Speedway Polonni, Szymko stwierdził, że tylko część z nich ma realne szanse na kontrakty, także te warszawskie. - Prawdą jest, że zaproponowaliśmy kontrakt Niemcowi Dilgerowi, ale jeszcze nie wiem, czy przystał na nasze warunki. Czekamy na odpowiedź. Sprawdzimy też młodego Anglika - Jacka Hargreavesa. Nie jest powiedziane, że wystartuje on w meczu ligowym, ale zaprosimy go na pewno na trening lub sparing. Dalej analizując opublikowaną listę mogę stwierdzić, że z Michałem Rajkowskim nie rozmawiałem od roku, ale akurat do niego mogę zadzwonić i zapytać o jego plany. Proponowano nam usługi Bułgara Maneva, ale z nich nie skorzystaliśmy. Jeżeli chodzi o Łukaszewicza, to jest grupa zawodników, która prosi o podpisanie z nimi umowy warszawskiej, aby nie zamykać im drogi w uprawianu sportu żużlowego. Może komuś w taki sposób pomożemy. Naszym założeniem jest, że kadra nie będzie liczyła 15 czy 20 zawodników, a np. 5 seniorów i 5 juniorów. Czasu nie zostało już wiele i dlatego nasza praca jest teraz na najwyższych obrotach- wytłumaczył Piotr Szymko.