Od ponad 20 lat stolica Polski nie gości żużlowych rozgrywek ligowych, a to przecież właśnie PKM Warszawa w 1948 roku był pierwszy oficjalnym drużynowym mistrzem Polski. W 2007 roku powstało nawet Warszawskie Towarzystwo Speedwaya, które jednak w głównej lidze nigdy nie wystartowało. Wystawiało za to drużynę w Drużynowych Mistrzostwach Polski Juniorów, zdobywając nawet dwa brązowe krążki. Zespół jednakże nie występował w Warszawie.
Obiekt zostawiony na pastwę losu?
Głównym powodem jest brak dostępu do obiektu Gwardii przy ul. Racławickiej. Od 2012 roku zarządzała nim Komenda Główna Policji, a od 2019 robiła to Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego. W tym czasie teren o powierzchni około siedmiu hektarów wyłącznie niszczał. WTS przez wiele lat starał się porozumieć z zarządcą stadionu, aby móc go zacząć użytkować i wyremontować.
- Tak naprawdę chodzi o nawiązanie współpracy komercyjnej, na temat wykorzystania tego terenu zgodnie z projektem miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego. Wszelkie prośby czy zapytania kończyły się odmowami. Były one głównie tłumaczone innymi planami na wykorzystanie tej nieruchomości oraz zamknięciem tego terenu przez nadzór budowlany. Natomiast Komenda Główna Policji i ABW od 10 lat powtarzają te same kwestie i tutaj się nic nie zmienia - mówił nam w 2023 roku Wojciech Jankowski, wiceprezes stowarzyszenia.
ZOBACZ WIDEO: Czy to powód słabszej formy Janowskiego? Zawodnik odpowiada
Nowa nadzieja na żużel w Warszawie
- W tym roku wygasł trwały zarząd Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Wydarzyło się to w czerwcu 2024 roku. A przynajmniej tak wynika z deklaracji ABW. Obecnie próbuję ustalić w Ministerstwie Rozwoju i Technologii, jaka instytucja będzie tą nieruchomością się zajmowała. Nie ukrywam, że jest to tak samo dobra, jak i zła informacja. Istnieje jednak szansa, że będzie to jednostka, chociaż skłonna do rozmów - powiedział za to w 16 grudnia 2024 roku.
Jednocześnie miał nadzieję, że teren będzie zarządzany przez instytucję mocniej związaną ze sportem. Choć tak samo było w 2019 roku, dlatego nie chciał wprowadzać dużego optymizmu. - W tej chwili jest to sprawa mocno urzędnicza i trudno dowiedzieć się wielu kwestii. Na odpowiedź od ministerstwa czekam od października. Zgodnie z projektem miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego, teren ten jest przeznaczony na sport i rekreację - podkreślał.
Ministerstwo podjęło decyzję
17 grudnia portal WP SportoweFakty skontaktował się z Ministerstwem Rozwoju i Technologii w celu ustalenia, jaka będzie przyszłość obszaru przy ulicy Racławickiej. W Biurze Ministra usłyszeliśmy, że nasza zapytanie zostało przekierowanie do odpowiedniego departamentu. Niestety, w nim nie udzielono nam już żadnej odpowiedzi i skierowano do Biura Komunikacji. Tam z kolei poproszono o wysłanie maila. Do godziny 12:00 19 grudnia nie otrzymaliśmy żadnej odpowiedzi.
W międzyczasie, a konkretnie 18 grudnia, Wojciech Jankowski otrzymał pismo datowane na 12 grudnia, podpisane przez Krzysztofa Paszyka, ministra rozwoju i technologii. Obawy wiceprezesa Warszawskiego Towarzystwa Speedwaya okazały się zasadne, ponieważ nieruchomość z torem przekazano w trwały zarząd Agencji Wywiadu. - Obszar działki został ustanowiony terenem zamkniętym ze względu na obronność i bezpieczeństwo państwa - czytamy.
Co więcej, poinformowano o planowanym na przyszły rok uporządkowaniu terenu oraz rozpoczęciu prac związanych z zagospodarowaniem przedmiotowej nieruchomości na potrzeby Agencji Wywiadu. W związku z tym nie ma możliwości odtworzenia funkcji sportowo-rekreacyjnej.
Koniec marzeń?
- Dla mnie to jest powtórka z 2019 roku, kiedy teren przeszedł w trwały zarząd Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Ona też miała realizować swoje statutowe cele, dla zachowania "porządku konstytucyjnego w tym kraju". Minęło pięć lat, obszar wszedł pod zarządzanie bliźniaczej agencji, która ma wcielać swoje obowiązki związane z ochroną bezpieczeństwa państwa. Jedyna różnica jest tak, że minister podjął formalną decyzję o uznaniu tego terenu za zamknięty. To oznacza, że nie obowiązują na nim dokumenty planistyczne - komentuje Jankowski.
Mimo wszystko będzie próbował umówić się na spotkanie z osobami decyzyjnymi Agencji Wywiadu w celu podjęcia, chociażby dialogu na temat planów związanych z wykorzystaniem tej nieruchomości. Podejrzewa jednak, że będą oni działali podobnie do ABW. - Czyli nie będą chcieli rozmawiać, zasłaniając się tajemnicą państwową czy bezpieczeństwem kraju - tłumaczy.
- Sprawę skieruję też do Urzędu Miasta Warszawy. Zobaczymy, jak specjaliści od gospodarki przestrzennej zareagują na to, że teren został uznany jako zamknięty ze względu na obronność kraju i jakie będzie stanowisko Rafała Trzaskowskiego lub Renaty Kaznowskiej, odpowiedzialnej za sport - dodaje Jankowski.
Mateusz Kmiecik, dziennikarz WP SportoweFakty