Sobotnie zawody nie były szczęśliwe dla obolałego "Chrispy'ego", który zanotował aż dwa upadki i z dorobkiem 7 punktów uplasował się na dopiero jedenastym miejscu. - Mistrzostwa zaczęły się dla mnie bardzo dobrze i chciałem tutaj wygrać, ale w Gillman miałem ciężki wypadek, po którym bardzo źle się czuję - powiedział Holder.
Zawodnik Unibaksu Toruń zwyciężył w trzech wcześniejszych odsłonach czempionatu na owalach w Kurri Kurri (15 stycznia), Gillman (22 stycznia) i Broken Hill (26 stycznia), więc słabszy występ w Mildurze nie pozbawił go złotego krążka. Tuż za 23-latkiem w klasyfikacji generalnej mistrzostw znaleźli się jego przyjaciele - Darcy Ward oraz Davey Watt. - Wiedziałem, że runda w Mildurze będzie najtrudniejsza i się nie myliłem. Cieszę się, że udało mi się wcześniej triumfować w Broken Hill, i że dzięki wywalczonej przewadze nie musiałem w sobotę zbytnio ryzykować. Nie obyło się jednak bez kolejnych upadków. Jestem niesamowicie szczęśliwy, że udało mi się wygrać mistrzostwa - po to tu przybyłem i chciałbym serdecznie podziękować wszystkim uczestnikom za rywalizację - dodał Chris.
Chris Holder zwyciężył w Indywidualnych Mistrzostwach Australii po raz trzeci w karierze. Stały uczestnik cyklu Grand Prix wcześniej był najlepszy na Antypodach w latach 2008 i 2010.
Przypomnijmy, że najwięcej złotych medali IM Australii ma w swoim dorobku Leigh Adams, który stawał na najwyższym stopniu podium aż dziesięciokrotnie.
IM Australii 2011 - Chris Holder