W pierwszym dniu trzykrotny indywidualny mistrz świata był czwarty, gdyż został wykluczony za spowodowanie upadku Kennetha Hansena, choć on sam nie bardzo chciał się pogodzić z decyzją sędziego. W sobotnich zawodach było już lepiej i zajął drugie miejsce. W odniesieniu zwycięstwa jednak ponownie przeszkodził mu... Kenneth Hansen. Reprezentujący w Polsce drugoligowe KSM Krosno rodak duńskiego mistrza pokonał go na dystansie.
- Miałem bardzo dobry start w wyścigu finałowym, ale Kenneth wyprzedził mnie na drugim łuku. To wspaniale, że mamy tak wiele młodych talentów w duńskim żużlu, którzy trzymają gaz. Gratuluję Kennethowi tego zwycięstwa. Udało mi się ponownie awansować do finału, choć wolałbym wygrać tu przed tą trzytysięczną publicznością - powiedział Nicki Pedersen na łamach swojej strony internetowej.