- Trzeba wykorzystać pogodę, bo jeden łuk nadaje się żeby przykryć go już nawierzchnią. Później jak przyjdzie mróz - a ma przyjść - to będzie ochrona przed spodem i nie zmarznie, będziemy działali. Pierwszy łuk jest trochę mokry, ale toromistrz będzie go bronował. Jak go trochę podsuszymy, to jutro też go będzie można przykrywać nawierzchnią. Nie jest źle, mamy zimę, na ten czas jest dobrze - powiedział Cieślak portalowi falubaz.com.
- Jest moment odwilży, jest ciepło, to trzeba zrobić tak, żeby tych robót nie mieć na później i żeby nie zamarzł spód. Bo jak zmarznie teraz podłoże, to nie będziemy mogli przykryć go właściwą nawierzchnią i będziemy musieli czekać aż puści, więc trzeba to zrobić teraz - dodał szkoleniowiec Falubazu.