Podobnie jest z Rafałem Dobruckim, który trafił do Zielonej Góry w trakcie urzędowania Roberta Dowhana. - Jestem zaskoczony. To ma znaczenie kto jest prezesem, bo póki co wszystko dobrze się układa i myślę, że nie ma potrzeby. Nie wiem, co jest tego powodem. Myślę, że o tym wie tylko prezes. Ja mam zaufanie, że będzie wszystko w porządku. On mnie tutaj ściągnął już kilka lat temu i do tej pory jesteśmy tu razem. Wydaje mi się, że zrobiliśmy kawał dobrej roboty, także dla mnie jest to olbrzymie zaskoczenie, ale tak jak powiedziałem, jest to jego sprawa - powiedział wychowanek pilskiej Polonii na antenie Radia Zachód.
Przypomnijmy, że Dowhan pozostanie na stanowisku prezesa Falubazu do końca tegorocznego sezonu.
Źródło: sport.zgora.pl/Radio Zachód