Nikołaj Kokin (trener Lokomotivu): Zrobiliśmy to co planowaliśmy chociaż przyszło to nam po ciężkiej walce. Mamy zwycięstwo nad liderem. Dzisiaj pojechała drużyna. Jak nie szło liderom to wystrzeliwał ktoś inny. Sprawdziło się wprowadzenie w ostatniej chwili do składu Andrieja Korolewa. Dziękuje całej drużynie za jazdę.
Paweł Miesiąc (Lokomotiv): Było bardzo ciężko i w ogóle cud, że wystartowałem w tym meczu. Nabawiłem się jakiejś infekcji, miałem dużą gorączkę i wymioty. Rozjeździłem się i bardzo cieszę się z wygranej. Dziś jeździł cały zespół.
Maksim Bogdanow: Całą noc spędziłem w drodze z Debreczyna. Normalnego wypoczynku ani przygotowania do meczu nie było. Udało mi się awansować na Węgrzech i udało się także tutaj. Bardzo chciało mi się spać, jeździłem bez żadnych emocji, ale wyszło nieźle. Nie wyrosłem jeszcze na lidera drużyny. Brakuje mi stabilności, ale pracujemy nad tym
Andriej Korolew (Lokomotiv): Chyba udało mi się nastroić odpowiednio sprzęt, ale do szczytu formy jest jeszcze daleko. Małymi kroczkami zbliżam się do tego szczytu. Za parę spotkań będę nawiązywał walkę z liderami drużyn przeciwnych. Biorąc pod uwagę czas mojego rozbratu z żużlem, byłem bardzo zdziwiony dzisiejszym występem i tym jak pojechałem (Korolew zdobył 10 pkt. – dop. red.).
Zenon Plech (trener Polonii): Nie było żadnego niedoceniania przeciwnika. Mieliśmy dziury w składzie i nie udało się wygrać. Mam też duże pretensje do sędziego za 14 bieg, kiedy zawodnik gospodarzy (Bogdanow – dop. red.) stanął w poprzek. Emil go wyprzedzał no i musiał przejechać przez tego zawodnika. To był upadek nie z jego winy i taki doświadczony sędzia nie może popełniać takich błędów (mecz sędziował Marek Wojaczek – dop. red.). Nie mam pretensji do sędziego odnośnie 4 biegu, kiedy to Bogdanow i Jonsson wpadli jednocześnie na metę. Macie na Łotwie mocny zespół. To nie wasza wina, że mam pretensje do sędziego. Tor był w porządku, jednakowy dla wszystkich.
Marcin Jędrzejewski (Polonia): Jeździłem w kratkę. Pierwszy bieg był pewnie wygrany. Następne dwa to kompletna klapa. Trzeci bieg nie był najgorszy. Jechałem z pierwszego pola i udało mi się na wirażu wyprzedzić Darkina. Nie wiem co się ze mną dzieje – czy siadam psychicznie czy fizycznie, czy mam coś z głową, bo potrafię wygrać pierwszy bieg z Bogdanowem, który dziś jeździł rewelacyjnie, w dwóch kolejnych biegach była klapa, a w ostatnim znów nieźle. Muszę coś ze sobą zrobić, jakoś ustabilizować się. Nie możemy robić dalej takich błędów jak tutaj, jeżeli chcemy awansować. Nie wszystko zależało od nas, było kilka niesłusznych wykluczeń. Zawodnicy Lokomotivu mocno trzymają gaz. Tor bardzo mi się podobał, był super.
Andreas Jonsson (Polonia): Nie jestem w Daugavpils pierwszy raz, ale miałem dziś problemy z dopasowaniem sprzętu. Wasz tor jest bardzo wąski. Właśnie z tego powodu nie dowiozłem zwycięstwa w biegu czwartym. Cała drużyna też zgubiła trochę punktów. Drużyna Lokomotivu spisywała się absolutnie inaczej niż w Bydgoszczy.