Po zimowej przerwie na torze przy ul. Hetmańskiej 69 ponownie dało się słyszeć warkot żużlowych motocykli. Przed zawodnikami niewiele czasu do początku sezonu, czy zatem nie za mało, by dobrze się do niego przygotować? - Zima w tym roku długa była właściwie dla każdego. I tak chyba jesteśmy w czołówce jeśli chodzi o jazdę na własnym obiekcie, także nie ma co narzekać. Mamy jeszcze sporo czasu na rozjeżdżenie - mówił podczas treningu coach "Żurawi" Dariusz Śledź.
Z obecnej kadry PGE Marmy na torze zobaczyć można było Macieja Kuciapę, Dawida Lamparta oraz Łukasza Kreta. Poza nimi pierwszych jazd próbowali byli zawodnicy rzeszowskiej Stali, a zarazem jej wychowankowie: Karol Baran, Paweł Miesiąc oraz Dawid Stachyra. Wielu, jednak nie wszyscy próbowali nowe tłumiki, które są ogromną kością niezgody w żużlowym światku. - Nie mi oceniać jak wygląda jazda z nowymi tłumikami. Najlepiej zapytać o to samych zawodników. Mimo, że spędziłem trochę lat na torze, inaczej patrzy się na to teraz, gdy nie wsiada się już na motocykl, toteż ich rozeznanie jest najcenniejsze. Oni są w stanie najlepiej ocenić przydatność takiego sprzętu - komentował trener rzeszowian, odnosząc się do obowiązku jazdy na nowych tłumikach. - Nowe tłumiki mogą wiele powywracać w potencjale drużyn, bowiem nie każdy zawodnik będzie umiał dostosować je do tego, by jak najlepiej prezentować się na torze. Myślę, że najlepsi zawodnicy nie powinni mieć z tym problemu, jednak pozostali nieraz będą mieli spory orzech do zgryzienia. Może być różnie - dodał popularny "Rybka".
Sytuacja z nowymi tłumikami nie napawa optymizmem zawodników. Wielu narzeka na obecny stan rzeczy; nie inaczej było na wtorkowym treningu. - W kwestii tłumików zostało powiedziane już tak wiele, że szkoda się powtarzać. Jest to poroniony pomysł, który kompletnie niczemu nie służy. Za mną już pierwsze jazdy z nowymi tłumikami, które odbyłem w Anglii. Na pewno zyskałem dzięki temu trochę doświadczenia i dzisiaj jest już troszkę lepiej z wyczuciem motocykla - powiedział młodzieżowiec PGE Marmy Rzeszów, Dawid Lampart. - Tak naprawdę dla mnie jest to dopiero drugi trening na nowych tłumikach. Jeśli chodzi o sam motocykl - na pewno jest słabszy, powiedziałbym, że jest przytłumiony; inaczej także go słychać. Więcej będę mógł powiedzieć wówczas, gdy będę miał za sobą kilka treningów, bowiem na razie jest tego za mało - stwierdził kapitan "Żurawi", Maciej Kuciapa.
W bardziej wyrazisty sposób wypowiadali się inni zawodnicy biorący udział w treningu. - Powoli zabijany jest żużel. W sprawie tłumików zostało powiedzianych już tyle słów, jednak jak widać na darmo. Pierwsze jazdy pokazują, że silniki ulegają samoistnej degradacji. Tak być nie może - komentował Dawid Stachyra. Jego wypowiedziom wtórował zawodnik Lubelskiego Węgla KMŻ Lublin - Karol Baran. - Jak najbardziej - nowe tłumiki zabijają żużel. Ja swojego zdania nie zmienię i nie wyjadę do meczu zakładając nowy tłumik. Dzisiaj nawet ich nie instalowałem, trenuję ze starymi tłumikami - dodał popularny "Carlos".
Tym samym zawodnicy PGE Marmy mają za sobą pierwszy trening na własnym obiekcie. Do początku ligi pozostało jeszcze około trzech tygodni, więc jeśli pogoda pozwoli, treningowych jazd będzie coraz więcej. Niewykluczone, że na kolejnych jazdach próbnych, które odbędą się w przyszłym tygodniu, stawią się wszyscy zawodnicy zagraniczni. Pierwszymi, którzy mają dotrzeć do Rzeszowa, przed planowanymi na 26 i 27 marca sparingami z tarnowskimi "Jaskółkami", mają być Lee Richardson oraz Jason Crump.
Maciej Kuciapa
Dawid Lampart
Dawid Stachyra
Maciej Kuciapa
Dawid Stachyra
Karol Baran
Robert Noga i Dawid Stachyra
Dawid Lampart
Maciej Kuciapa
Janusz Stachyra
Paweł Miesiąc
Motocykl Dawida Lamparta
Zdjęcia - Mateusz Kędzierski
Współpraca - Piotr Rachwał