- Po raz kolejny próbowałem dostosować się do nowych tłumików, niestety próba ta zakończyła się niepowodzeniem. Jestem załamany tą sytuacją, boję się o własne zdrowie, ponieważ ja jako zawodnik z doświadczeniem nie umiem pokonać nawet jednego okrążenia na torze we Wrocławiu. Nie dojeżdżam do linii mety, bo często muszę bronić się przed upadkiem. Teraz to nie ja kieruję maszyną, ale maszyna mną - powiedział na swojej stronie internetowej Piotr Świderski.
Źródło: piotrswiderski.com.pl