Do środy do godziny 10.00 polscy zawodnicy muszą jednoznacznie ustosunkować się do problemu tłumików. Jeśli będą konsekwentnie opowiadać się przy starym modelu może dojść do sytuacji w której nie będą mogli brać udziału w imprezach międzynarodowych i rozgrywkach zagranicznych lig. Rafał Dobrucki nie miał problemu z zabraniem stanowiska w tej sprawie. - Jestem zwolennikiem stosowania starych tłumików zarówno w Polsce jak i poza jej granicami. Nie ma o czym specjalnie dyskutować. Wiadomo, że nowy model zagraża naszemu bezpieczeństwu. W tej kwestii nie ma więc miejsca na kompromis. Jeśli mimo naszego sprzeciwu zostaniemy zmuszeni do stosowania nowych tłumików to zapewniam, że w przypadku, gdybym odniósł przez nie kontuzję, będę domagał się odszkodowania na drodze sądowej - powiedział dla SportoweFakty.pl.
Pismo wystosowane przez FIM wzbudziło wiele kontrowersji nie tylko ze względu na jego treść. - Jestem oburzony tonem w jakim to napisano. Spodziewałem się takiej odpowiedzi FIM-u jeśli chodzi o treść. Zaskoczony jestem jednak formą, która w mojej ocenie jest oburzająca. Sugerowanie naszym zawodnikom, żeby zmienili dyscyplinę to ewidentne przegięcie. Ta sprawa się tak nie skończy. Tym bardziej powinniśmy być zdecydowani i nieugięci. Jestem w kontakcie z kolegami i wszyscy zastanawiamy się jak rozwiązać ten problem. Szukamy różnych możliwości. Chwilami bijemy głową w mur.
Dobrucki jest przekonany, że jazda w polskiej lidze jest w interesie zagranicznych żużlowców. - Musimy zdawać sobie sprawę, że jesteśmy na tyle mocni, że nie mamy się czego obawiać. Argument o tym, że zagraniczni żużlowcy nie będą u nas jeździć jest dla mnie bzdurą. Nie wyobrażam sobie, żeby Nicki Pedersen czy Andreas Jonsson zrezygnowali z pieniędzy, które mogą u nas zarobić i dzięki temu inwestować w swoje starty w Grand Prix. Musimy trzymać się swojego stanowiska, które w mojej ocenie jest słuszne. Chodzi o nasze zdrowie i życie, nie ma przecież nic ważniejszego.
Zupełnie inny stosunek do problemu tłumików od tego jaki prezentuje Rafał Dobrucki ma Rune Holta. Norweg z polskim paszportem krytycznie wypowiedział się o decyzji PZM o zastosowaniu tłumików starego typu w Polsce. Dobrucki zapytany o postawę tego zawodnika odpowiedział krótko i wymownie. - Nie będę się na ten temat wypowiadał.
Zawodnik Stelmet Falubazu Zielona Góra zdaje sobie sprawę o jaką stawkę toczy się konflikt z FIM-em. - W naszym środowisku panuje przekonanie, że głównym problemem związanym z nowymi tłumikami jest kwestia bezpieczeństwa. W tym kontekście wszelkie inne argumenty związane np. ze wzrostem kosztów schodzą na drugi plan. W tej chwili walczymy o pozycję naszego żużla w świecie. Jeśli przegramy będziemy dla innych "popychadłem".