- Wiadomą rzeczą jest, że tłumiki te skracają żywotność silników - napisał na swojej stronie internetowej Stanisław Burza, szczegółowo opisując jakie efekty wywołuje korzystanie z nowych urządzeń. - Po jednych przejechanych zawodach konieczne jest przeprowadzenie serwisu silnika ponieważ zawory, szczególnie wydechowe, wypalają się i krzywią co powoduje rozszczelnienie głowicy, a co za tym idzie utratę mocy. Z biegu na bieg silnik traci swoją moc i ciężko go dopasować do toru. W wyniku tego zawodnik może stracić panowanie nad maszyną w trakcie biegu. Silniki osiągają bardzo wysoką temperaturę a chłodzone są tylko powietrzem, gdyż nie mają żadnego dodatkowego chłodzenia. Gaźnik skonstruowany jest w ten sposób, że nadmiar metanolu w trakcie przechylenia się motocykla na przykład podczas przygotowania się do startu, wylewa się na silnik co w przypadku bardzo wysokiej temperatury silnika grozi zapaleniem motocykla a nawet wybuchem. Stwarza to zagrożenie zarówno dla zawodnikowi jak i otoczenia.
Poza niebezpieczeństwem dla zdrowia zawodników używanie nowych tłumików zdaniem Stanisława Burzy wiąże się także ze wzrostem kosztów. - Uważam, że wprowadzenie nowego rodzaju tłumika spowoduje bardzo duże dodatkowe koszty utrzymania sprzętu. Jest to zamykanie drogi młodym adeptom żużlowym jak i obecnym startującym zawodnikom ponieważ utrzymanie sprzętu wzrośnie kilkukrotnie.
Były zawodnik Orła Łódź a obecnie reprezentant drużyny z Równego podziela zdanie żużlowców negatywnie wypowiadających się o nowych tłumikach. - Popieram opinie moich kolegów z toru w sprawie stosowania starych tłumików, gdyż tylko osoba startująca jest w stanie ocenić zagrożenia jak i konsekwencje wynikające z tego nieprzemyślanego produktu jakim jest nowy tłumik. Hałas i zapach spalonego metanolu przyciąga rzesze kibiców na stadiony.