Piotr Pawlicki jr - Zaprosili nas tutaj działacze Betardu Wrocław, skorzystaliśmy z okazji, ponieważ na grudziądzkim torze można zdobyć dużo umiejętności. Trochę sobie pośmigaliśmy, zawsze lepiej więcej treningów niż mniej. Chciałbym bardzo podziękować trenerowi Baronowi, który nas zaprosił i umożliwił nam jazdę tutaj.
Przemysław Pawlicki - Zostaliśmy zaproszeni przez pana Piotrka Barona, bo brakowało tutaj zawodników we Wrocławiu. Bardzo się cieszymy, że pamiętają jeszcze o nas i chcę publicznie podziękować panu Piotrkowi Baronowi za to, że mogliśmy sobie tutaj pojeździć z drużyną wrocławską. Dla nas są to bardzo istotne treningi. Początek jest bardzo ważny i trzeba się rozjechać. Nie jestem zadowolony ze swojego wyniku, ale najważniejsze, że była jazda a motory dopasujemy. Tutaj tor jest bardzo specyficzny, bo trzeba trochę wyłamywać na łukach, ale fajnie się jeździło. Szkoda tylko, że nie mogłem się spasować za bardzo ze startu, po trasie próbowałem działać, lecz nie wychodziło mi to do końca.
Mariusz Puszakowski - Przede wszystkim podziękowania dla Roberta Kempińskiego, który umożliwił mi jazdę tutaj. Ogólnie się nastawiłem na jazdę między biegami, bo chciałem delikatnie sprawdzić swój sprzęt. Okazało się jednak, że jadę w zawodach i trochę nie byłem przygotowany. Cieszę się jednak z tego, że odjechałem całe zawody, pojeździłem sobie trochę i po prostu dla mnie to była frajda. Dziękuję także Piotrkowi Baronowi za to, że umożliwił mi jazdę w tych zawodach. Powoli testuję sprzęt, bez wielkiej napinki, to nie jest jeszcze ten, który odbieram od mechanika, ale od jutra powoli coś będę kombinował, bo mamy sparing w Łodzi.
Krzysztof Buczkowski - Wrocław przyjechał w trochę okrojonym składzie, ale byli Maciek Janowski, bracia Pawliccy, więc myślę, że było z kim się pościgać. Chłopacy z ekstraklasy, więc mogliśmy się trochę sprawdzić. Po tych treningach, które odjechaliśmy dotychczas myślę, że jest wszystko w porządku. Trzeba trochę dopasować ten sprzęt i myślę, że będzie dobrze.
Andriej Kudriaszow - Myślę, że było dobrze. Z początku miałem trochę niedopasowany motocykl, ale później pozmieniałem ustawienia i było jeszcze lepiej, co było widoczne w ostatnim moim starcie. W miarę możliwości poznaję ten tor, miejscowi zawodnicy do mnie przychodzą i mówią mi co mam robić. Tor w Krakowie diametralnie różni się od tego w Grudziądzu, tam było przyczepnie. Już niedługo mamy pierwszy mecz w Poznaniu, nastroje są bojowe, każdy chce zdobyć jak najwięcej punktów i wygrać mecz.